
Lasza Dwali (Pogoń Szczecin)
Gruzin przeszedł w tym sezonie wymarzoną metamorfozę. Przedtem uważano, że jest drewniany i się nie nadaje – teraz natomiast, że zasługuje pierwszy skład w drużynie broniącej się przed spadkiem. Bez niego nie byłoby wygranej „Portowców” nad Bruk-Bet Termaliką Nieciecza. Strzelił dwa gole goszcząc w polu karnym „Słoni”.

Mateusz Wieteska (Górnik Zabrze)
W tej rundzie jest rzucany na różne fronty. Kazano mu już zabezpieczać prawy bok obrony, a także wcielić się w rolę defensywnego pomocnika. Przeciwko Koronie Kielce potwierdził, że ma ciąg na bramkę. Szósty raz w sezonie trafił do siatki. To jest doskonały dorobek jak na obrońcę.

Mateusz Szwoch (Arka Gdynia)
Dzisiaj obchodzi 25 urodziny. Zawodowo mają one słodko-gorzki smak. Otóż w sobotnim spotkaniu zdobył dwie bramki (w tym jedną zjawiskową), lecz nie dały one nawet zwycięstwa – Jagiellonia Białystok zdążyła odpowiedzieć „za pięć dwunasta”.

Pol Llonch (Wisła Kraków)
Opanować środek pola na meczu z Legią Warszawa to spore osiągnięcie. Hiszpanowi, którego parę razy już wyróżnialiśmy, ta sztuka się udała. Jest cichym bohaterem zasłużonego zwycięstwa. Jak najbardziej zasługuje na przedłużenie kontraktu, który wygasa przecież z końcem czerwca.