Dobrze mu szło w przeszłości. - Mieszkałem na Śląsku, pracowałem w hucie, ładnie zarabiałem - mówi. - Zakochałem się w takiej jednej pani. Przyjechałem za nią aż do Bydgoszczy.
Miłość była, ale się skończyła. - Ta kobieta jest teraz w szpitalu w Świeciu - zaznacza Włodek. - Zostałem sam. Dostaję z ośrodka opieki społecznej 604 złote miesięcznie.
Pytam, na co mu wystarcza. - Na skarpetki - uśmiecha się, chociaż do śmiechu mu wcale nie jest.