Waldorff zmarł 29 grudnia 1999 r. mając niespełna 90 lat i upływ czasu sprawia, że jego sława przemija, ale kto przed laty nie kojarzył w telewizorze tej zwalistej sylwetki i charakterystycznego tubalnego głosu? Uroku publicznym występom dodawały zaś towarzyszące mu jamniki, z których każdy kolejny miał zawsze na imię Puzon…
Nie tylko Powązki…
Zapamiętany został jako autor audycji telewizyjnych i radiowych, felietonista i krytyk muzyczny "Przekroju". Spod jego pióra wyszło wiele książek, które czytano dla niepowtarzalnego stylu, pysznego archaizującego języka i mnóstwa anegdot z przedwojennej Polski, skazanej w Polsce Ludowej na zapomnienie.
W 1974 r. podjął dzieło życia, tworząc Komitet Opieki na rzecz Ochrony Starych Powązek. Akcja szybko zyskała na rozgłosie, a organizowane kwesty na odbudowę cmentarnych pomników cieszyły się wielką popularnością i były obszernie relacjonowane w mediach. Uznanie, jakie zyskał za sprawę Powązek skutkowało tym, że chętnie też goszczono go w ministerialnych gabinetach i spełniano prośby, gdy zabiegał o ratunek dla kultury narodowej.
To między innymi dzięki niemu powstało muzeum Karola Szymanowskiego w zakopiańskiej "Atmie" i Muzeum Teatralne przy Teatrze Wielkim w Warszawie czy warszawskie pomniki Paderewskiego i Piłsudskiego.
Skąd ród Preyssów
Punkty zwrotne swego życiorysu Jerzy Waldorff odnosił zazwyczaj do Trzemeszna (gdzie uczył się w gimnazjum), Poznania (miasta młodości i lat studiów), powojennego Krakowa (praca w "Przekroju") i później już głównie Warszawy. Niezbyt eksponował swe związki rodzinne z Kujawami, tymczasem - po mieczu - były one nadzwyczaj istotne.
Jego dziadek - Apolinary Preyss herbu Jastrzębiec (1819-1899) - prawnik po studiach uniwersyteckich, posiadał liczne i duże majątki na Kujawach i dzielnie walczył w powstaniu styczniowym. Potem poświęcił się działalności gospodarczej - zakładał m.in. cukrownię w Janikowie, był współpomysłodawcą budowy i akcjonariuszem naszych Solanek. W Inowrocławiu miał kamienicę, która przylegała do ówczesnego królewskiego gimnazjum (teraz to ul. Szkolna 3). Szanowano go powszechnie, przez lata pracował jako radca i członek magistratu.
Witold i Jerzy...
Z żoną Kamillą z Waśkiewiczów (zmarła w 1889 r. i pochowana jest w rodowej kaplicy na cmentarzu Zwiastowania NMP w Inowrocławiu) w duchu patriotycznym wychowywali dzieci, w tym Witolda przydomek Waldorff-Nabram (1856-1932), który w 1870 r. założył w gimnazjum tajne koło młodzieży polskiej im. Towarzystwa Tomasza Zana, zdobył później wykształcenie inżynierskie i zasłynął m.in. z budowy wodociągów w Warszawie.
Po 1919 r. przeniósł się do Wielkopolski, miał liczne nieruchomości w Poznaniu i spory mająteczek w podmogileńskim Rękawczynie. Jego synem - z drugiego małżeństwa z Joanną Wróblewską - był Jerzy, który w dorosłym życiu za nazwisko przybrał rodowy przydomek Waldorff.
Czytaj e-wydanie »