Moderatorem był Krzysztof Matela, kanclerz Loży Bydgoskiej BCC, a gościliśmy**prof. Witolda Orłowskiego, doradcę ekonomicznego PwC w Polsce, Tomasza Urbanowicza, dyrektora Toruńskiego Parku Technologicznego, Jana Krzysztofa Bieleckiego, byłego premiera, Małgorzatę Zaleską, prezes GPW i Tomasza Zaboklickiego, prezesa bydgoskiej Pesy.
- Zagranicznym firmom jest łatwiej wejść na rynek polski niż polskim podjąć współpracę za granicą - ocenił Tomasz Zaboklicki. - Certyfikat, by pociągi otrzymały niemiecką homologację kosztuje 50 mln zł i to proces długotrwały, a gdyby Niemcy chcieli jeździć po polskich torach poczekają na zezwolenie trzy miesiące i zapłacą 100 tys. zł. To nie jest sprawiedliwe, tym bardziej, że Pesa to nie jest jedyna firma, na której opiera się nasz biznes. Mamy 1800 podwykonawców. W kraju nie dopuszczają nas do przetargów, bo rzekomo mamy za małe doświadczenie, a tylko samych pociągów wyprodukowaliśmy 500.
Profesor Orłowski komemtował, że warunki zaporowe mogą szkodzić biznesowi, bo np. okaże się, że przetargi są przygotowywane pod konkretne firmy.
- Tak jest - argumentował Zaboklicki.
Prof. Witold M. Orłowski, doradca ekonomiczny PwC w Polsce:
Małgorzata Zalewska, prezes Giełdy Papierów Wartościowych, powiedziała m.in., że bardzo ważne na giełdzie są polskie firmy, ale GPW ma też aspiracje, by debiutowały na niej także spółki z Europy Środkowo-Wschodniej: - Giełda to bardzo dobre miejsce dla pozyskiwania kapitału.
[b]Małgorzata Zaleska, prezes zarządu Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie:
Eksporterzy mogą też liczyć np. na pomoc Polskiego Funduszu Rozwoju.
Tomasz Urbanowicz, dyrektor Toruńskiego Parku Technologicznego, przypomniał o projekcie "Paszport do eksport", z którego 20 mln zł trafiło do firm, m.in. z Torunia i Bydgoszczy, na udział w targach, misje zagraniczne i usługi doradcze.
- 30 procent kujawsko-pomorskiego eksportu trafia do Niemiec, ale martwi to, że takie miasta, jak Bydgoszcz i Toruń wyludniają się - podkreślił Jan Krzysztof Bielecki, były premier.
