Spis treści
- Sąd: "decyzje wydane przez prezydenta Grudziądza i SKO były z naruszeniem prawa"
- Inwestor twierdził, że motywacją "sąsiadki" do wojowania w sądzie z nim jest zmiana krajobrazu za jej płotem
- Skarga na prezydenta Grudziądza
- Mieszkanka Grudziądza drugi raz poszła po sprawiedliwość. I wygrała. Urzędnicy bez konsekwencji, a radni bronią prezydenta Grudziądza
Pani Alicja z mężem wybudowali kilkanaście lat temu swój wymarzony dom w jednej z dzielnic Grudziądza. By go postawić, musieli spełnić szereg warunków narzuconych przez miejskiego architekta. Poddali się każdej wytycznej, przez co koszty znacznie wzrosły. - Nie było to łatwe, ale dostosowaliśmy się żeby w końcu zamieszkać w pięknej okolicy i oddychać świeżym powietrzem - podkreśla pani Alicja.
Sielanka i spokój rodziny pani Alicji został zburzony jesienią 2022 roku gdy otrzymali jako "strona" dokumenty z Urzędu Miasta Grudziądza o planowanej inwestycji na działce tuż za ich płotem. Dotąd była ona zabudowana jedną nieruchomością i pomieszczeniem gospodarczym. Pismo dotyczyło decyzji o warunkach zabudowy dla budynków mieszkalnych jednorodzinnych. Inwestor zakładał postawienie tu czterech domów. Grudziądzanka nie zgadzała się na tak liczne zagęszczenie w stosunku do powierzchni działki (przyp. red. po tym jak urzędnicy stwierdzili, że przekroczony zostanie wskaźnik zabudowy w stosunku do powierzchni działki, inwestor zmodyfikował wniosek do trzech), a także budowę drogi dojazdowej graniczącej z jej płotem.
Sąd: "decyzje wydane przez prezydenta Grudziądza i SKO były z naruszeniem prawa"
Pani Alicja złożyła odwołanie od tej decyzji do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które jest pierwszą instancją odwoławczą jeśli chodzi o decyzje administracyjne wydawane przez władze samorządowe, gdyż w jej ocenie m.in. analizowany obszar został błędnie wyznaczony. SKO utrzymało w mocy decyzję prezydenta Grudziądza. Pani Alicja przekonana o swoich racjach, nie poddała się i odwołała się do drugiej instancji: Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Bydgoszczy, który wyrokiem z jesieni 2023 roku uchylił zaskarżoną decyzję SKO i poprzedzającą ją decyzję Prezydenta Grudziądza. WSA wytknął szereg błędów jakich dopuścili się grudziądzcy urzędnicy i SKO. W ocenie sądu - jak czytamy w uzasadnieniu wyroku - decyzje tych organów zostały wydane przedwcześnie z naruszeniem przepisów prawa.
Sąd wymienił jakie warunki należy spełnić we wniosku o wydanie warunków zabudowy i ocenił, że złożony przez inwestora wniosek był "o treści niejednoznacznej, niekompletny i nie spełniający wymogów" i wypunktował czego dotyczyły braki. Czytamy w uzasadnieniu :"(...) warunki zabudowy zostały wydane dla inwestycji, która może polegać na budowie nieokreślonej liczby budynków, która to liczba ograniczona będzie jedynie wolą inwestora". Sąd stwierdził, że nieprawidłowości "widoczne przy pobieżnym nawet przeczytaniu wniosku powinny być dostrzeżone i uzupełnione w drodze wezwania inwestora". Jednak żaden z organów: ani urzędnicy prezydenta Grudziądza, ani SKO tych braków nie zauważyli.
Inwestor twierdził, że motywacją "sąsiadki" do wojowania w sądzie z nim jest zmiana krajobrazu za jej płotem
Inwestor w swoich wyjaśnieniach podkreślał, uprawnienie do korzystania ze swojej nieruchomości w granicach przepisanych prawem. Wskazał, że motywacja skarżącej sprowadza się do sprzeciwu wobec zmiany dotychczasowego krajobrazu jaki pani Alicja widzi z okien.
- To absurdalny "zarzut". My chcemy, aby każdy był równy wobec prawa. Sąd wyrokiem udowodnił, że w Grudziądzu chciano ominąć literę prawa wobec jednego inwestora - podkreśla pani Alicja.
Wobec wyroku sądu, który jednoznacznie stwierdził, że decyzja była wydana wadliwie, grudziądzanka złożyła skargę na działalność prezydenta Grudziądza. Wpłynęła ona do komisji skarg, wniosków i petycji Rady Miejskiej Grudziądza. Pani Alicja uważa bowiem, że nie jest respektowany wyrok WSA z Bydgoszczy przez grudziądzkich urzędników gdyż... inwestor złożył nowy wniosek o wydanie warunków zabudowy dla tej samej inwestycji - jak twierdzi pani Ala - z niewielką korektą, a urzędnicy wydali kolejny raz decyzję obarczoną nieprawidłowościami.
- Sąd! Sąd wykazał, że decyzja była wydana z naruszeniem prawa, a urzędnicy nic sobie z wyroku nie robią i wydają znowu błędną decyzję! W jakim kraju my żyjemy? Co się dzieje w Grudziądzu?! - pyta retorycznie pani Ala.
Skarga na prezydenta Grudziądza
Wraz ze złożoną skargą na prezydenta Grudziądza, grudziądzanka ponownie zaskarżyła nową decyzję do SKO.
- Ile jeszcze razy będziemy musieli udowadniać, że pracownicy grudziądzkiego ratusza naruszają prawo w tej sprawie?! Czy w końcu ktoś pochyli się rzetelnie nad wnioskiem inwestora i wyda decyzję zgodnie z literą prawa?! Takie działanie urzędników naraża nas na stres, nerwy i koszty! - grzmi pani Ala. - Urzędnicy powinni bronić naszych interesów, stać na straży prawa a tu okazuje się, że musimy jako mieszkańcy, obywatele sprawdzać ich i być czujnym.
Urzędnicy z Grudziądza nie poczuwają się do tego, że nie przestrzegają wyroku WSA, gdyż jak tłumaczy Karol Piernicki, rzecznik prasowy prezydenta Grudziądza, po jego wydaniu sprawa wróciła ponownie do rozpatrzenia ale... inwestor wycofał wniosek.
- Cofnięcie wniosku skutkowało decyzją o umorzeniu postępowania administracyjnego z powodu bezprzedmiotowości. Decyzja ta jest prawomocna, a postępowanie zostało zakończone - tłumaczy Karol Piernicki. Dodaje jednocześnie, a tym samym potwierdza informacje pani Alicji o tym, że inwestor ponownie złożył nowy wniosek o ustalenie warunków zabudowy. - Decyzja podlega na nowo ocenie w toku postępowania instancyjnego, a następnie sądowego - wyjaśnia Karol Piernicki.
Mieszkanka Grudziądza drugi raz poszła po sprawiedliwość. I wygrała. Urzędnicy bez konsekwencji, a radni bronią prezydenta Grudziądza
W ubiegłym tygodniu rozstrzygnięcia dokonało Samorządowe Kolegium Odwoławcze orzekając uchylenie decyzji urzędników z Grudziądza w całości i przekazanie jej do ponownego rozpatrzenia tymże urzędnikom! SKO podnosi, że błędnie określono parametry dla planowanej zabudowy.
Tymczasem komisja Rady Miejskiej pochyliła się nad skargą na działania prezydenta Grudziądza i uznała ją za... bezzasadną. Projekt uchwały w tej sprawie powinien być głosowany na sesji. Na razie nie ma go w harmonogramie posiedzenia, które jest planowane na 18 grudnia. Żaden urzędnik też nie poniósł konsekwencji za wydanie decyzji z naruszeniem prawa.
Dodajmy, że inwestorem składającym wnioski o wydanie warunków zabudowy jest rodzina jednego z prominentnych prawników związanego z miejskimi instytucjami.
