Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pani Jola z Lipna zdobyła drugą nagrodę w konkursie poetyckim

Małgorzata Chojnicka
Małgorzata Chojnicka
Jolanta Kapuścińska ze swoimi ukochanymi psami. To jugosłowiańskie psy pasterskie
Jolanta Kapuścińska ze swoimi ukochanymi psami. To jugosłowiańskie psy pasterskie Nadesłane
Jolanta Kapuścińska z Lipna zajęła drugie miejsce w konkursie „Mój tomik wierszy 2021”. W tym roku ukazał się też jej debiutancki tomik „Między nadzieją a bezradnością. Wiersze z czasów pandemii”. To przejmujący zapis pandemicznej rzeczywistości, widzianej oczyma pielęgniarki.

Jolanta Kapuścińska z Lipna zajęła drugie miejsce w konkursie „Mój tomik wierszy 2021”. W tym roku ukazał się też jej debiutancki tomik „Między nadzieją a bezradnością. Wiersze z czasów pandemii”. To przejmujący zapis pandemicznej rzeczywistości, widzianej oczyma pielęgniarki.

Jolanta Kapuścińska jest mieszkanką Lipna, pracuje jako pielęgniarka w lipnowskim szpitalu. Jest nie tylko pielęgniarką, ale też masażystką i promotorką mindfulness, czyli sztuki uważności. Gra na gongach i misach tybetańskich, strzela z łuku, maluje i pisze wiersze. Wszystkie te pasje pozwalają pani Joli zachować dystans do rzeczywistości, która uparcie przyspiesza, zlewając dni, miesiące i lata w pędząca całość. Teraz w dodatku naznaczoną piętnem pandemii. Jej wiersze ukazały się w trzech antologiach: ,,Być poetą’’…(2020), Wierszem żyję’’(2020) i ,,Kobieto – jaka jesteś’’(2021). Debiutancki tomik „Między nadzieją a bezradnością. Wiersze z czasów pandemii” zawiera zbiór liryków osobistych, pisanych w okresie marzec 2020 – styczeń 2021. Ich tematem są zagadnienia związane z przemijaniem i sensem życia.

Kilka dni temu w konkursie poetyckim „Mój tomik wierszy 2021” zajęła drugie miejsce. Na konkurs ten nadesłano 22 zgłoszenia, a oceniało je jury w składzie: Danuta Bartoszuk, Ryszard Mierzejewski – przewodniczący i Zofia Szydzik.

Wiersze pani Joli są takim osobistym dziennikiem, prowadzonym w poetyckiej formie. Zresztą jako pracownik ochrony zdrowia, jest na tej pierwszej linii frontu walki z koronawirusem. To jej dzień powszedni. W wierszach dzieli się swoimi osobistymi emocjami, które narastały w niej w miarę rozwoju pandemii. Uważny odbiorca spotka tam niedowierzanie i niezgodę. Z czasem takie nawet przekomarzanie się z koronowanym wirusem. Ma do czynienia z takim oswajaniem niebezpieczeństwa. Nic dziwnego, bo tak funkcjonują ludzkie mechanizmy obrony. Czujemy respekt przed wirusem, ale już racjonalne myślenie wzięło górę nad paniką. Autorce udało się to wszystko przełożyć na język poetyckiej metafory.

- Łatwo przystosowuję się do trudnych warunków – stwierdza pani Jola. – Przez wiele lat pracowałam w ratownictwie, jako pielęgniarka systemu. Musiałam poradzić sobie ze stresem i być skuteczną w działaniu. Zresztą życie też mnie nie oszczędzało, ale ja cały czas staram się skupiać na tym, co pozytywne. Moje wiersze stanowią osobistą refleksję na temat rzeczywistości, w której przyszło nam żyć.

Teraz widzimy już optymistyczne światełko w tunelu, a nasza rzeczywistość etapami wraca do normalności. Do tej sprzed pandemii jeszcze daleko, ale trzeba mieć nadzieję. Na pewno w wierszach pani Joli zabrzmią bardziej optymistyczne nuty.

Gratulujemy sukcesu!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska