Chociaż Marzena Lewandowska założyła Koło Gospodyń Wiejskich "Alebabki", podkreśla: - Na kuchni świat kobiet się nie kończy.
I działa. Pani Marzena jest bowiem panią sołtys w podtoruńskim Ostaszewie (gmina Łysomice).
Jak przyjęła do wiadomości jej rządy męska część mieszkańców Ostaszewa? - Oj, bardzo różnie - opowiada Marzena Lewandowska. - Wciąż są panowie, którzy się buntują. Staram się przekonać ich, że chodzi o dobro naszego sołectwa. Cóż, nie jest to łatwe, ale robię, co w mojej mocy. Chcę zrobić jak najwięcej dla Ostaszewa, być głosem naszej lokalnej społeczności i łącznikiem między ludźmi a urzędem gminy. Tutaj nie chodzi o moje widzimisie, po prostu chcę pomagać. Znam ludzi, ludzie znają mnie. Śmiejemy się w domu, że moje zwykłe wyjście do sklepu trwa z godzinę. Temu powiem dzień dobry, z tamtym pogadam. I tak co krok.
To pierwsza kadencja
- No, w sumie niepełna - dodaje pani Marzena. - Sołtysem Ostaszewa zostałam w październku 2011 roku, kiedy to zmarł dotychczasowy gospodarz sołectwa. Sama byłam zaskoczona, bo zebranie wiejskie, podczas którego zostałam sołtysem było pierwszym, w którym w ogóle wzięłam udział.
Nowoczesną Wieś znajdziesz także na Facebooku - dołącz do nas!
Aktywną stronę pani Marzeny mieszkańcy Ostaszewa poznali, kiedy walczyła o przedszkole. - Zbierałam podpisy w tej sprawie - wspomina. - Czego potrzebuje nasze sołectwo? To popegeerowska wieś, jest wielu seniorów - bardzo ważna jest zatem integracja. Mamy też problem z przystankiem przy "jedynce".
Dziewczyny się we mnie wrodziły
Prywatnie jest mamą szesnastoletniej Moniki i dziesięcioletniej Karoliny. - Wrodziły się we mnie, też lubią, jak coś się dzieje - podkreśla pani Marzena. - Cóż, w naszym domu rządzą trzy kobiety. Oczywiście, mam też wsparcie męża. Bardzo często mi pomaga.
Ostaszewo ma swojego "Orlika", kapliczkę, stadion na 500 kibiców i ... "Alebabki". - To Koło Gospodyń Wiejskich. Nazwę wymyśliłyśmy wspólnie z koleżankami - wyjaśnia sołtyska, a zarazem założycielka. I dodaje: - Fantastycznie, że panie na wsiach też się jednoczą, aktywizują. Kobiety widzą więcej niż panowie, chyba w tym tkwi nasza siła.
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców