Zaawansowaną wersją e-dziennika może pochwalić się już Gimnazjum i Liceum Akademickie. Tam od ponad roku rodzice za pośrednictwem internetu mogą śledzić postępy swoich pociech.
- Wprowadziliśmy dziennik elektroniczny jako eksperyment - mówi Arkadiusz Stańczyk - dyrektor GiLA. - W tym roku poszerzyliśmy bazę informacji, które można w nim znaleźć. Takie rozwiązanie sprawdza się u nas szczególnie, ponieważ większość naszych uczniów pochodzi spoza Torunia.
Papierowe dzienniki całkowicie znikną z GiLA za rok lub dwa. Cała dokumentacja szkoły trafi do systemu elektronicznego. Placówki już teraz mają taką możliwość ustawową (dzięki rozporządzeniu minister edukacji), jednak w praktyce wygląda to zupełnie inaczej. - Są takie plany, ale na razie nie jest to możliwe z powodów technicznych - mówi Zbigniew Matusze-wicz, dyrektor Zespołu Szkół nr 1. - Aby prowadzić pełną wersję dziennika w formie elektronicznej, musielibyśmy mieć w każdej pracowni komputer z dostępem do internetu. Nie wyobrażam sobie, by nauczyciel sprawdzał obecność, robił sobie notatki na kartce, a potem biegł do biblioteki, żeby wprowadzić dane do komputera.
W ZS nr 1 od przyszłego semestru pojawi się okrojona wersja e-dziennika. Rodzice uczniów będą mogli zalogować się na stronie i zapoznać z ocenami dziecka.
- To świetny pomysł - uważa Radosław Kucharski z Torunia, ojciec 14-letniej Marty. - Dla zapracowanych rodziców internet jest prawdziwym zbawieniem.
E-dziennik od trzech lat istnieje w Zespole Szkół nr 2. - W czasach, gdy internet stał się codziennym narzędziem pracy, takie rozwiązanie jest naturalne - mówi Roman Szefler, dyrektor placówki. - Nie jest to jednak metoda, która może zastąpić bezpośredni kontakt z nauczycielami. Zresztą rodzic, który interesuje się wynikami dziecka, i tak będzie chodził na wywiadówki.
A co z dziennikiem elektronicznym, który wyeliminuje dzienniki papierowe? - Chętnie wprowadziłbym go jak najszybciej - przyznaje dyrektor Szefler. - Biurokracja w szkołach jest potworna. A ja wolałbym, żeby nauczyciele czas przeznaczany na papierkową robotę, poświęcili uczniom.