Jagoda Kibil wystartowała z szóstego toru. Pierwsza połowa dystansu była dla niej niezwykle ciężka, ale w drugiej odrobiła straty i dzięki temu wbiegła na metę z rekordem życiowym 31.75. Walkę o brąz przegrała z Brytyjką Marią Lyle (30.24).
Poza zasięgiem wszystkich była Xhia Zhou. Chinka na prostej wyprzedziła Australijkę Isis Holt i poprawiła rekord świata. Niech najlepiej o poziomie biegu zaświadczy fakt, że wynik Holt (27.94) również byłby najlepszym wynikiem w historii, gdyby tylko Zhou nie wystąpiła w finale...
Co ciekawe, przedwczoraj z czasem 13,00 Zhou ustanowiła również rekord świata na dystansie 100 metrów. To od dziś podwójna złota medalistka zarówno z Rio de Janeiro, jak i Tokio.
