Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Parę centymetrów niezgody. Swój sklep medyczny otworzyli latem. I od lata starają się bez skutku o kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia

(domi)
NFZ refunduje 250 zł na perukę syntetyczną i do 600 zł za naturalną. Z salonem "Kleo” fundusz umowy podpisać nie chce
NFZ refunduje 250 zł na perukę syntetyczną i do 600 zł za naturalną. Z salonem "Kleo” fundusz umowy podpisać nie chce Fot. Tomek Czachorowski
Bydgoski oddział NFZ odmówił kontraktu właścicielom sklepu z perukami, bo w ich lokalu nie na toalety dla niepełnosprawnych. Dopiero jeśli to zmienią, mają szansę na podpisanie umowy z funduszem.

Justyna Pryłowska jest właścicielką salonu perukarskiego Kleo, którego oferta jest skierowana m.in. do osób tracących włosy po zabiegach chemioterapii.

Relacjonuje:
- Do naszego sklepu jest wygodny podjazd dla wózków inwalidzkich, sklep jest obszerny, z wygodną przymierzalnią. Pani Ewa Szabatowska z NFZ, kierowniczka działu kontraktowania i rozliczania świadczeń powiedziała nam po oględzinach sklepu, że mamy jeszcze "o tyle" przesunąć ściankę działową [Pryłowska pokazuje dłońmi kilkunastocentymetrową przestrzeń - przyp. autora] i zawiesić kotarkę przy zlewie, tak by korzystający z łazienki nie widział zlewozmywaka.

Pryłowska podpisała protokół z 27 sierpnia, w którym był zapis, że zwróci się do właściciela budynku o zgodę do 31 sierpnia i załączy wraz z oświadczeniem, że remont wykona. Ale miała wątpliwości: - W rozporządzeniu ministra zdrowia z 2004 roku w sprawie szczegółowych wymagań dla sklepu medycznego, który stara się o kontrakt, nie ma jednak takiego zapisu, że toaleta musi być dostosowana dla osób niepełnosprawnych. Mowa jest o tym, że musimy dostosować lokal do tego, by niepełnosprawny świadczeniobiorca mógł swobodnie poruszać się po sklepie i drugi o tym, że lokal powinien być wyposażony w węzeł sanitarny. Poprosiliśmy o komentarz prawnika - mówi.

- Zażądaliśmy jednoznacznych przepisów, że musimy mieć węzeł albo żeby podpisano z nami umowę. Nie odezwano się do nas i do 3 września, nie wiedzieliśmy co się dzieje - opowiada Sebastian Pryłowski, mąż właścicielki i kierownik sklepu.

31 sierpnia powstał nowy protokół i tego samego dnia dyrektor bydgoskiego oddziału NFZ-tu podpieczętował odmowę podpisania z nami kontraktu. - Nasza komisja wizytuje dany sklep i weryfikuje, czy zapisy z dokumentów zgadzają się ze stanem faktycznym - wyjaśnia Barbara Nawrocka, rzeczniczka prasowa bydgoskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia. - W przypadku sklepu medycznego przy ul. Gdańskiej 27 brakowało toalety dostosowanej do potrzeb niepełnosprawnych. Naszym zdaniem, taka toaleta powinna się w sklepie medycznym znaleźć - przekonuje rzeczniczka.

NFZ ustami Nawrockiej podkreśla:
- To nie salon peruk, a sklep medyczny. Pryłowscy powinni go dostosować, jak wszyscy inni, którzy mają z nami umowy. Ci co jeszcze nie mają takich toalet, dali nam oświadczenia, do kiedy takie toalety stworzą. Państwo Pryłowscy nie mają zamkniętej drogi. NFZ nie ma jednak obowiązku podpisywać umów ze wszystkimi - zaznacza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska