Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Parlamentarzystom regionu niezwykle trudno wytypować swojego Człowieka Roku

(jad)
archiwum
- Kto jest dla mnie "Człowiekiem Roku 2011"? Ktoś z polityki? No, nie wiem... Muszę pomyśleć... Zaskoczyliście mnie... Nie mam pojęcia...

Tak odpowiadała wczoraj większość pytanych przez nas parlamentarzystów regionu. Jednomyślni byli tylko dwaj posłowie Ruchu Palikota z Bydgoszczy i Torunia - Łukasz Krupa i Maciej Wydrzyński. Bez wahania za człowieka roku uznali swego szefa: - Zrobił coś z niczego, nikt nie dawał mu szans - przekonywali. - I ruch stał się trzecią siłą w Sejmie.

Przeczytaj także:Co się dzieje w biurach posłów w naszym regionie?

Może nie warto przywiązywać do tego większej wagi, ale Maciej Wydrzyński postawił kropkę nad "i": - Dzięki Januszowi zasiedliśmy w Sejmie.

Wczoraj tygodnik "Wprost" ogłosił premiera Donalda Tuska Człowiekiem 2011 Roku. Wcześniej "Gazeta Polska" tym zaszczytnym tytułem uhonorowała Antoniego Macierewicza. Natomiast naszym parlamentarzystom wytypowanie wybitnego człowieka, który miał największy wpływ na państwo, sprawiło wiele kłopotu.

Przeczytaj także:Prognozy roku 2012: Polityka. Czy z regionem leci jakiś pilot?

Anna Bańkowska (SLD): - Kto to mógłby być? Nie widzę nic specjalnego, czym zasłużył się premier Tusk. Więc kto? Proszę zwolnić mnie z odpowiedzi - wybrnęła.

Wygrać z koalicją

Poseł PiS Zbigniew Girzyński też był - jak mówi - zastrzelony pytaniem: - Jakby tu powiedzieć? W tym sensie, że Donald Tusk po raz drugi jest premierem, to może tak.

Kandydatura prezesa Jarosława Kaczyńskiego też się posłowi nie nasuwa: - Przy całym szacunku chciałbym być racjonalny, a nie kierować się emocjami i sercem.

"Etatowy" szef ludowców w województwie Eugeniusz Kłopotek również długo zastanawia się nad odpowiedzią. Prezes Pawlak chyba nie wchodzi w grę: - No, Donald Tusk wygrał wybory, ale... (śmiech). Zaczynam myśleć... Szczerze? To Justyna Kowalczyk! Tyle ile ona przynosi dobrych emocji, to daj Boże politykom. I to przeciw całej koalicji! Norweżek, oczywiście.

Tylko przez chwilę wahał się z odpowiedzią senator Jan Rulewski (lista PO): - Wysoko cenię pana premiera jako zręcznego, pracowitego i ambitnego polityka. Ale to nie są chyba wystarczające warunki do tytułu.

Dlatego senator Rulewski wskazał jako równoważnego premierowi do tytułu Człowieka Roku ministra finansów Jacka Rostowskiego. - Ciągle się z nim kłócę i walczę, ale wiele jego przewidywań w ubiegłym roku było niezwykle trafnych. Dzięki temu mimo światowego kryzysu Polska stale osiąga wzrost PKB. On nie ma dobrej prasy, lecz - mimo parcia PSL - udało się zachować równowagę finansową.

A tak naprawdę...

Dwóch posłów (w tym jeden z Platformy) zgodziło się na wypowiedź pod warunkiem zachowania anonimowości. Jeden z nich mówi wprost: - Nie ma ani jednego polityka godnego miana Człowieka Roku! Platforma nie rządzi, nie kreuje tylko zarządza. Tak jak Donald Tusk. W rządzie są osoby, nie ma osobistości.

Drugi dodaje: - Przykładem zapaści politycznej jest żałosny powrót Leszka Millera na salony. A kto to jest Zbigniew Ziobro? Albo wicepremier "cyborg" Pawlak? To, że Tusk wygrał drugi raz to zasługa żałośnie słabej opozycji. Na Wiejskiej i w rządzie nie ma ludzi roku.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska