Pani Helena i Antoni Śmigajowie wczoraj w Urzędzie Miasta i Gminy w Solcu Kujawskim odebrali medal za długoletnie pożycie małżeńskie, nadany przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Idą razem przez życie przez 51 lat.
Poznali się na Mazurach. Ona mieszkała w Kalinowie, w byłym województwie białostockim, a po ukończeniu szkoły wyjechała z rodzinnej miejscowości. Właśnie na Mazurach dostała pracę w biurze Gdańskiego Przedsiębiorstwa Robót Drogowych. Pan Antoni (pochodzi z Paterka) był zatrudniony w tej samej firmie jako kierowca. Któregoś dnia zobaczyli się w pracy i tak to się zaczęło... Były randki, wspólne spacery nad wodą i długie rozmowy.
Sakramentalne "tak" powiedzieli sobie w kościele w Nakle. Wkrótce przyszło na świat czworo dzieci. W 1959 roku rodzina przeprowadziła się do Solca na osiedle Staromiejskie, gdzie małżonkowie mieszkają do dziś. Pani Helena była gospodynią domową i zajmowała się wychowywaniem dzieci. Jej mąż pracował w "Solbecie". W tym przedsiębiorstwie przepracował 27 lat, aż do przejścia na emeryturę.
Małżonkowie doczekali się czterech wnuków i prawnuczki, której na imię Odetta. Mówią, że nie znają żadnego oryginalnego sposobu na długie lata w związku. - Wystarczy, że jeden drugiego potrafi słuchać i wysłuchać - twierdzi pani Helena. - Jak w każdym małżeństwie, tak i u nas zdarzają się ciche dni. Ale długo nie możemy wytrzymać, nie odzywając się do siebie i jednocześnie wyciągamy rękę do zgody.
Choć mają sporo wolnego czasu, na nudę nie narzekają. Chodzą na pobliską działkę. Idą wspólnie na zakupy albo czytają książki. Spędzają chwile z wnukami. Wczoraj cała rodzina świętowała jubileusz.
Medale dostały pary: Barbara i Stefan Beszczyńscy, Alina i Aleksander Bojakowscy, Adela i Piotr Góralscy, Stefania i Jan Gugułowie, Eleonora i Stanisław Kornaccy, Halina i Bronisław Kowalczykowie, Helena i Antoni Śmigajowie.
