Na poniedziałkowej sesji nowo wybrana radna, Halina Płachcińska złożyła ślubowanie. Tym samym rada gminy może obradować w pełnym składzie - 15 osób. Zatem teoretycznie powinno być łatwiej wybrać przewodniczącego większością głosów. Okazało się, że to tylko teoria.
Chcieli wybrać także zastępców przewodniczącego
Wybór przewodniczącego był planowany w porządku obrad. Na wniosek radnego Marcina Czaplickiego uzgodniono, że będzie wybrane całe prezydium rady, czyli także dwaj wiceprzewodniczący.
Tak jak już wcześniej spekulowano kandydatów do fotela przewodniczącego rady było dwóch. Lidia Sucharska zgłosiła kandydaturę Anety Bemke, która jest wiceprzewodniczącą rady. Dodajmy, że po złożeniu mandatu przez Dariuszaobowiązki kierowania pracami rady przejęła właśnie Aneta Bemke.
Drugim kandydatem na przewodniczącego był Jerzy Burzyński, zgłoszony przez Wandę Krzesińską.
Ponadto zgłoszono kandydatury Franciszka Pałuckiego oraz Haliny Płachcińskiej. Oboje radni nie przyjęli jednak propozycji kandydowania.
Radni głosowali ostatecznie zatem na dwie osoby.
Ktoś oddał nieważny głos i powstał pat
Głosowanie było tajne. Jego wynik okazał się dużą niespodzianką. Jeden z radnych oddał głos nieważny. Siedmiu zagłosowało na Anetę Bemke, siedmiu na Jerzego Burzyńskiego.
Tym samym przewodniczącego nie wybrano. Ponadto wyborów nie można było powtórzyć na tej samej sesji. Trzeba czekać na kolejne obrady. Nie wiadomo jednak kiedy one się odbędą.
Pełniąca obowiązki przewodniczącej rady, Aneta Bemke mówi, że w planie pracy rady gminy nie przewidziano sesji w lutym. Nie wiadomo czy będzie mimo to zwołana sesja.
Patowym wynikiem głosowania zaskoczeni byli radni. Aneta Bemke przyznaje, że nie spodziewała się takiego wyniku. Podobnie mówi prof. Bartosz Rakoczy, radca prawny gminy. Prawnik przyznał, że nie spotkał się wcześniej z takim przypadkiem i to dla niego nowe doświadczenie zawodowe.