Trzy główne nagrody i 24 wyróżnienia przyznaje jury międzynarodowego konkursu Urban Photographer of the Year 2012.
Tysiące zdjęć napłynęło na konkurs z całego świata.
- Autorzy deklarują, o której godzinie było wykonane ich zdjęcie, a potem, spośród wszystkich prac dla danej godziny wybierany jest autor, który otrzymuje wyróżnienie - wyjaśnia Paweł Demus, bydgoszczanin, którego za zdjęcie z dworca kolejowego w Mediolanie wygrało spośród wszystkich nadesłanych, a wykonanych o godz. 13.
Czytaj też: Życie to fotografia - mówi Tadeusz Rolke, prekursor polskiego fotoreportażu
Tematem tegorocznej edycji były "Miasta przy pracy". "Poziom prac biorących udział w konkursie był wyjątkowo wysoki i członkom jury nie było łatwo wybrać zwycięskie prace." - oceniają organizatorzy konkursu.
Paweł Demus o konkursie dowiedział się w ostatniej chwili, a swoją fotografię przesłał 20 minut przez zamknięciem etapu przyjmowania prac konkursowych. Nie koncentruje się na wygrywaniu konkursów.
- Fotografuję, bo to jest moja pasja. A zacząłem jeszcze w poprzedniej epoce. W epoce, kiedy robiło się odbitki tradycyjnymi metodami, a w sklepach trudno było kupić porządny film. Takim moim ulubionym był węgierski Fortepan - wspomina.
Teraz też chętnie porobiłby zdjęcia jakimś aparatem na film, najlepiej w tzw. średnim formacie. - Ale czasu zwykle brakuje - tłumaczy. - Poza tym cyfrowa fotografia uprościła życie. Zdjęcia jest robić łatwiej i taniej, bo nie ma kosztów związanych z późniejszą obróbką filmu.
Zapytany, czego mu życzyć - odpowiada: - Może, żebym mógł jeszcze więcej czasu poświęcać na pasję. Teraz czas na zdjęcia jest zwykle wieczorami.
Gratulujemy!
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Czytaj e-wydanie »