Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paweł Zawistowski: - Już czekam na Zawiszę Bydgoszcz

DARK
Paweł Zawistowski rozegrał w barwach Zawiszy 42 oficjalne mecze (40 w pierwszej lidze i 2 w Pucharze Polski), w których spędził 3379 minut. W tym czasie dla niebiesko-czarnych zdobył 7 goli.
Paweł Zawistowski rozegrał w barwach Zawiszy 42 oficjalne mecze (40 w pierwszej lidze i 2 w Pucharze Polski), w których spędził 3379 minut. W tym czasie dla niebiesko-czarnych zdobył 7 goli. Paweł Skraba
Paweł Zawistowski jest jedynym piłkarzem łączącym Zawiszę z Chojniczanką. Przed sobotnim meczem rozmawiamy z kapitanem z Chojnic.

Nie uwierzymy, że mecz z Zawiszą traktujesz tak samo, jak spotkania z Wigrami Suwałki czy MKS Kluczbork?
Pewnie, że nie. Przecież występowałem w Zawiszy. W pierwszym sezonie byliśmy blisko awansu, w drugim poróżniłem się z właścicielem klubu i z niego odszedłem.

Zadra w sercu jeszcze tkwi, bo rozstawałeś się z Zawiszą w gęstej atmosferze?
Miałem inne spojrzenie na pewne sprawy niż Radosław Osuch. Podaliśmy sobie rękę i zakończyliśmy współpracę. Żadnej zadry w sobie nie noszę.

Nie żałujesz, że wtedy nie ugryzłeś się w język. Nie doszłoby wówczas do rozstania. Przecież pół roku później mógłbyś świętować awans do ekstraklasy, a potem wywalczyć Puchar Polski i Superpuchar.
Jestem jaki jestem i zawsze mówię to co myślę. To był dziwny czas. Z jednej strony zaoferowano mi przedłużenie kontraktu, a po kilku dniach rozwiązanie umowy. Nie rozumiałem tego. Mieliśmy słabszy październik, ale ja cały czas wierzyłem w awans, dlatego nie chciałem przyjąć kary, którą na nas nałożono. Zaproponowałem, że mogę nawet zrzec się pieniędzy, gdybyśmy nie awansowali. Nie szło się dogadać, dlatego się rozstaliśmy.

Śledzisz, to co dzieje się w Zawiszy po twoim odejściu?
Oczywiście. Znam wyniki, które osiąga. Wiem, że skutecznym napastnikiem jest Szymon Lewicki, a Kamil Drygas ciągnie zespół. Z zawodników, którzy teraz grają w zespole znam dobrze Krzyśka Nykiela, z którym występowaliśmy w ŁKS.

Co zapamiętałeś z pobytu w Bydgoszczy?
To był dobry czas. Dużo kibiców przychodziło na mecze, była atrakcyjna oprawa. Czuło się wspracie trybun, nawet podczas tego nieszczęsnego października, kiedy nam wyjątkowo nie szło. Szkoda, że potem to wszystko się popsuło. Dziś niedobrze to wszystko wygląda, tak mało ludzi chodzi na mecze. Szkoda, że obie strony nie mogą się dogadać dla dobra klubu.

Dużo było w twojej karierze meczów przeciwko byłym klubom?
Parę takich meczów rozegrałem i mam same dobre wspomnienia (śmiech). Grałem przeciwko ŁKS w barwach Jagiellonii i strzelałem gole, podobnie w Zawiszy w meczach z Arką, kiedy zaliczyłem gola i asystę. Już teraz czekam na Zawiszę.

Czy wiesz, że Chojniczanka jeszcze nie wygrała z Zawiszą?
To tylko statystyka, którą można i trzeba zmienić. Pamiętam, że gdy byłem w Zawiszy, ciężko się przeciwko Chojniczance grało w sparingach, bo meczu oficjalnego między zespołami nie było.

Wygląda na to, że odnalazłeś się w Chojnicach. Jesteś kapitanem silnego zespołu, osiągającego historyczne sukcesy w lidze i Pucharze Polski.
Cieszę się, że znalazłem się w Chojnicach. Dyrektor Maciej Chrzanowski długo zabiegał, bym przyszedł do tego klubu. W końcu się porozumieliśmy i podpisaliśmy dwuletni kontrakt. Chyba dobrze się spisuję, bo dochodzą do mnie słuchy, że kontrakt ma być przedłużony. Dobrze czuję się w klubie i mieście. Jestem przekonany, że dajemy radość kibicom.

Na co stać Chojniczankę? Już przeszliście do historii.
Mamy ciekawy zespół, który gra o zwycięstwo w każdym meczu. Zdajemy sobie sprawę z tego, co osiągnęliśmy, ale możemy grać jeszcze lepiej. Spokojnie koncentrujemy się na każdym kolejnym meczu. Chcemy poprawić pozycję z poprzedniego sezon.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska