Żużlowiec kontuzji nabawił się w turnieju Speedway Best Pairs Cup w Landshut. Nie dokończył turnieju, potem opuścił mecz ligowy z Wybrzeżem Gdańsk. Pierwsze diagnozy mówiły jedynie o mocnych potłuczeniach. Dokładne badania w Gorzowie wykazały jednak smutną prawdę.
Żużlowiec doznał zerwania więzadła krzyżowego piszczelowego oraz krzyżowego przedniego w lewym kolanie - poinformował na facebooku prezes Stali Ireneusz Zmora. Taki uraz zwykle wymaga operacji i rekonstrukcji więzadeł, a potem półrocznej rehabilitacji.
Kasprzak musi się poddać zabiegowi, ale chce go odwlec w czasie. Spróbuje w najbliższym turnieju Grand Prix w Tampere wystartować z usztywnionym kolanem. Jeśli poradzi sobie z bólem, to być może uda mu się dokończyć sezon.
Z podobnym urazem boryka się od ponad miesiąca Darcy Ward. I jego czeka operacja, ale na razie chce spróbować walczyć w Grand Prix. Decyzję ma podjąć do końca miesiąca. Już zapowiedział, że jeżeli stan kolana się nie poprawi, to jest zdecydowany już teraz zakończyć sezon.
Kasprzak zaczął ten sezon kapitalnie. Jest zdecydowanym liderem Grand Prix po dwóch turniejach, w Bydgoszczy odniósł swoje pierwsze turniejowe zwycięstwo w mistrzostwach świata. Jest także jednym z najlepszych zawodników Enea Ekstraligi.