W raporcie, który posłanka Joanna Scheuring-Wielgus i Fundacja „Nie lękajcie się” przekazała w ubiegłym tygodniu w Watykanie papieżowi Franciszkowi, znalazła się lista polskich biskupów, którzy mieli nie reagować na przypadki pedofilii w kościele i chronić sprawców - księży.
Pedofilia w Kościele. Skala zjawiska w Polsce
Znalazł się w nim również wątek toruński. Dotyczy biskupa Andrzeja Suskiego, który przez 26 lat (do 2018 r.) był ordynariuszem diecezji toruńskiej. Jak wynika z raportu, Mariusz - ministrant molestowany kilka lat przez ks. Jarosława P., byłego proboszcza małej parafii w naszym województwie, przez wiele miesięcy swoją historią próbował zainteresować bpa Suskiego. Sąd biskupi miał go uniewinnić i przenieść do parafii w Pucku. W 2016 roku sąd państwowy skazał ks. P. na 3 lata więzienia oraz zakazał pracy z dziećmi przez 10 lat.
Czytaj również: Pedofilia w kościele. Oto księża, którzy ukrywali księży pedofilów [raport "Nie lękajcie się"]
Kuria diecezjalna w Toruniu dementuje informacje. Zaznacza też, że po otrzymaniu formalnego zgłoszenia o przestępstwie rozpoczęła procedury zgodne z prawem kanonicznym i obowiązującymi przepisami.
„27.11.2012 r., ks. Jarosław P. został zawieszony w wykonywaniu urzędu proboszcza. Zakazano mu też publicznego wykonywania jakichkolwiek funkcji kapłańskich, co jest równoznaczne z zakazem duszpasterstwa wśród dzieci i młodzieży. 13.12.2012, po zgłoszeniu sprawy w Kongregacji Nauki Wiary, rozpoczęto formalne procedury wynikające z prawa kanonicznego. W następstwie wyroku państwowego sądu apelacyjnego, 27.06.2017 r. na ks. Jarosława P. została nałożona kara suspensy tzn. wydano zakaz wykonywania posługi kapłańskiej oraz noszenia stroju duchownego” - czytamy w oświadczeniu wydanym w piątek 22 lutego.
Oto księża, którzy ukrywali księży pedofilów. Raport trafił do papieża. Zobacz:
Oto księża, którzy ukrywali księży pedofilów. Raport trafił ...
W raporcie pojawiała się także informacja, że ksiądz Jarosław P., mając już zakaz pełnienia posługi kapłańskiej, w 2016 roku, wraz z metropolitą abp. Sławojem Leszkiem Głódziem, koncelebrował mszę. Zdjęcia z kwietnia 2016 r. udostępniła na stronie internetowej parafia w Pucku. „Znaleźliśmy też nagranie jednego z jego kazań oraz informację, że w grudniu 2016 roku - a więc już po wyroku sądu pierwszej instancji - brał udział w uroczystościach poświęcenia sztandaru w jednej ze szkół podstawowych” - informuje Fundacja „Nie lękajcie się” w raporcie.
Znaki ostrzegawcze „Uwaga! Ksiądz” pojawiały się w nocy przy jednym z toruńskich kościołów. Zobacz:
Znaki ostrzegawcze „Uwaga! Ksiądz” pojawiały się w nocy przy...
Ks. Paweł Borowski, rzecznik kurii diecezjalnej w Toruniu zaznacza, że ks. Jarosława P. nie przeniesiono do żadnej parafii, a jego udział we mszy naruszył zakaz publicznego wykonywania kapłańskich funkcji. W Pucku duchowny miał znaleźć się z własnej woli. „Informacja o tym, jakoby ks. Jarosław P. został przeniesiony do innej parafii nie jest zgodna z prawdą. Oskarżony nie został przeniesiony do żadnej parafii na terenie diecezji toruńskiej, lecz zawieszony w publicznym wykonywaniu funkcji kapłańskich. Tym bardziej nie został przeniesiony do parafii leżącej na terenie innej diecezji. Parafia w Pucku leży poza granicami kompetencji ordynariusza diecezji toruńskiej. Do Pucka ks. Jarosław P. udał się z własnej woli. Jego udział w obrzędach liturgicznych naruszył zakaz publicznego wykonywania funkcji kapłańskich” - czytamy na stronie diecezji.
Kuria poinformowała, że w związku z tym zarzut wobec ówczesnego biskupa toruńskiego Andrzeja Suskiego jest bezpodstawny.
„Przypominam, że w diecezji toruńskiej nie ma tolerancji dla osób duchownych, które dokonują jakichkolwiek przestępstw, a tym bardziej przestępstw pedofilii. Osoby duchowne dopuszczające się tego typu przestępstw podlegają przepisom prawa polskiego oraz restrykcyjnemu prawu kościelnemu” - informuje ks. Borowski w oświadczeniu.
Zobacz także: Wzruszający gest papieża. Franciszek całuje rękę Marka Lisińskiego, prezesa Fundacji "Nie lękajcie się"
Warto dodać, że w poniedziałek (25 lutego) w rozmowie na TVN24, posłanka Joanna Scheuring-Wielgus poinformowała, że będzie dążyła do tego, by w Polsce powstała komisja, złożona m.in. z prawników i ofiar, która zbada przypadki pedofilii w kościele. - Taka komisja w Niemczech pracowała przez 8 lat, opracowała wytyczne i raport, który powstał na podstawie współpracy biskupów niemieckich z tamtejszymi organami ścigania. To powinno się też wydarzyć w Polsce, kościół nie może sam się oczyszczać - zaznaczyła posłanka Joanna Scheuring-Wielgus.