MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pedro's Cup przenieść do Bydgoszczy

KAZIMIERZ FIUT
Jamajczyk Astafa Powell, rekordzista świata w biegu na 100 m ponownie nie uporał się barierą 10 sekund podczas lekkoatletycznego mityngu Pedro's Cup 2007.

Przegrał, podobnie pozostałe gwiazdy imprezy, z aurą.

Gwiazdy lekkoatletycznego mityngu Pedro's Cup na stadionie stołecznego Orła już po raz drugi nie miały szczęścia do pogody. Przed rokiem imprezę storpedował deszcz. Tym razem przenikliwe zimno. Temperatura, w kulminacyjnym momencie mityngu, wynosiła zaledwie 9 stopni Celcjusza.

Chuchając i dmuchając
Nic więc dziwnego, że w ubiorach zawodników królowały czapki, ciepłe dresy, rękawiczki. Nie było mowy o biciu rekordów, choć wyłamała się z tego Monika Pyrek( na zdjęciu). Tyczarka, chuchając i dmuchając tak rozgrzała ręce, że po zaliczeniu 4,60 m atakowała rekord kraju 4,84 m. Bez powodzenia. Pozostałe gwiazdy, sprowadzone za niebagatelną, jak na polskie warunki kasę (1,2 mln - całkowity budżet 2,4 mln) wygrały również swoje konkurencje, uzyskując przy okazji przyzwoite rezultaty. Największe wrażenie zrobił na kibicach Amerykanin Jeremy Wariner, mistrz olimpijski i świata w biegu na 400 m (kosztował ponoć organizatorów 60 tysięcy dolarów, podobnie Powell), który przebiegł swój koronny dystans w czasie 44,43. Nikt jeszcze nie pobiegł tak szybko na polskiej ziemi. Nie zawiodła Australijka Jana Rawlinson, mistrzyni globu na 400 m ppł, ponownie wygrywając, tym razem nieznacznie, z brązową medalistką mistrzostw Anną Jesień, czy też kulomiot Reisse Hoffa.

Spektakl w "kurniku"
Trzygodzinny spektakl, podany w stosownej oprawie (tylko konie zaprzężone do bryczek wiozące gwiazdy mityngu do tego się nie dostosowały zanieczyszczając bieżnię), za który kibic musiał zapłacić od 25 do 50 złotych, był doskonałą promocją "królowej",. Jak jednak podkreślał Sebastian Chmara, dyrektor mityngu, obiekt na którym jest rozgrywany nie odpowiada nawet polskim standardom. Stadion Orła, najlepszy w stolicy, może pomieścić ledwie nieco ponad 3 tysiące publiczności, brakuje obiektu rozgrzewkowego; hali, która przy tak kiepskiej pogodzie, doskonale służyłaby zawodnikom (przed rokiem Powell rozgrzewał się w pokoju prezesa!). Ogromy ścisk i ciasnota, a także zbliżające się wybory parlamentarne sprawiły, że dla dziennikarzy zabrakło miejsc na trybunie głównej. Przegrali z ViP-mi, których aż 500 chciało pokazać, że interesuje się sportem. Wielu jednak, w ostatniej chwili zrezygnowało. W obawie przed przeziębieniem.

- Cóż to nie stadion Zawiszy, gdzie dla każdego jest stosowne miejsce - wzdychał Chmara - Gdyby to ode mnie zależało, to kolejna letnia edycja Pedro's Cup odbyłaby się w Bydgoszczy.

Póki co w lutym 2008 roku (dokładny termin zostanie ustalony podczas konferencji kalendarzowej) czeka bydgoskich kibiców lekkoatletyki kolejna edycja halowego mityngu Predo's Cup. Wielce prawdopodobne, że w "Łuczniczce" ponownie zawita "Caryca tyczki" Jelena Isinbajewa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska