Zwolniłem wszystkich pracowników, zostaliśmy jeszcze tylko syn i ja. Jednak już nawet na niego mnie nie stać, a w pojedynkę nie dam przecież rady - martwił się Tadeusz Klajbor, właściciel rodzinnej firmy Ted-Transkop w Osówcu.
To jeden z podwykonawców Perfektu, którzy pojawili się wczoraj w Sądzie Rejonowym w Bydgoszczy, gdzie rozpatrywany był wniosek o ugodę między dwiema bydgoskimi firmami: Perfektem i Metalcynkiem.
Perfekt (główny wykonawca hali Metalcynku) twierdzi, że nie otrzymał ponad 19 mln zł za budowę cynkowni, a przez to ma milionowe zaległości wobec podwykonawców. Pokrzywdzonych jest łącznie 15 przedsiębiorców na ponad 6 mln zł.
Już stracili pracowników, mogą stracić firmy
- Mam niezapłacone faktury na 360 tys. zł. Na budowie hali Metalcynku wykonywałem roboty koparką. Pechowy kontrakt może zrujnować moją firmę, a prowadzę ją od 1992 roku - denerwował się Tadeusz Klajbor.
Marian Kosek z Piecek na tej samej budowie stracił 100 tys. zł: - Musiałem zwolnić trzech pracowników. Mój zakład ma problemy z płynnością finansową.
Podobnie, jak biznes Leszka Tułodzieckiego, on również pożegnał się z trzema pracownikami: - Nie zapłacili mi 80 tys. zł, więc i ja nie byłem w stanie płacić innym. Z czego?
- Nie ma pieniędzy, nie pracy dla innych, nie ma nic - komentował Andrzej Kosedowski,_ który prowadzi zakład murarsko-malarski w Bydgoszczy. _Stawiał mury cynkowni: - Ciężko pogodzić się z myślą, że się jest w plecy 60 tys. zł. Zwolniłem dwóch pracowników. Nie wiem co będzie dalej.
Firma Eugeniusza Hetmana stawiała stropy hali. Nie dostał za robotę 40 tys. zł: - W tej branży zjadłem zęby, ale czegoś takiego się nawet nie spodziewałem. Żeby inwestor nie zapłacił ludziom aż tyle pieniędzy?
- Firma Perfekt jest na rynku od 25 lat. Nie chcemy więc, by z powodu jednego projektu upadła lub ucierpiał jej wizerunek - argumentował wczoraj w sądzie Jarosław Kuropatwiński, reprezentujący ją radca prawny. - Zależy nam, by podwykonawcy, którzy mają kłopoty, jak najszybciej odzyskali swoje pieniądze. Dlatego choć Metalcynk jest winny ponad 19 mln zł, jesteśmy gotowi zrezygnować z odsetek, zadowolimy się 15 mln zł.
Będzie ugoda? Nie wiadomo...
W sądzie pojawił się także Leszek Klawe, prezes Perfektu. Tymczasem Metalcynk reprezentowała pełnomocniczka Jolanta Reich: - Przekażę propozycję ugody zarządowi firmy, który aktualnie przebywa za granicą - powiedziała. - Nie potrafię jednak powiedzieć czy do niej przystąpi.
Sąd wyznaczył termin następnej rozprawy na 2 kwietnia.
