https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Perła Mazowsza - magiczny Płock

Tekst i fot. Zbigniew Politowski
Klasycystyczny ratusz na Starym Rynku w Płocku, a przed nim podświetlana fontanna.
Klasycystyczny ratusz na Starym Rynku w Płocku, a przed nim podświetlana fontanna. fot. Zbigniew Politowski
Do prastarego Płocka, dawnej stolicy Polski warto się wybrać nie tylko dla niezwykłej urody położonego na Wisłą miasta. Także dla... ukojenia nerwów.

Niewiele jest w naszej ojczyźnie miast, które położeniem i urodą mogą dorównać 130-tysięcznemu Płockowi. Miasto rozlokowało się na wysokiej wiślanej skarpie, skąd rozpościera się bajkowy widok na szeroko rozlaną królową polskich rzek.

Urzeka kameralnością i dyskretnym pięknem zabudowa starej części mazowieckiego grodu, nadając mu ciepły i przyjazny charakter. Z racji urbanistycznych i architektonicznych wdzięków ma on swoich licznych zagorzałych fanów w innych częściach Polski, którzy regularnie odwiedzają magiczne płockie zakątki.

Katedra i słynne drzwi
Płock należy do najstarszych osad na Mazowszu. W 1075 r. utworzono tu biskupstwo, a w latach 1079-1138, a więc w okresie panowania Władysława Hermana i Bolesława Krzywoustego gród pełnił nawet rolę stolicy Polski, z czego płoczczanie są bardzo dumni. W poł. XIV w. znalazł się pod panowaniem Kazimierza Wielkiego, który wzniósł tu imponujący zamek i mury obronne... Karty dziejów nadwiślańskiej perły pełne są znaczących faktów i dat.

Do Płocka warto pojechać choćby dla wspaniałych zabytków, których jest tam bez liku. To przede wszystkim monumentalna, wielokrotnie przebudowywana, ale pierwotnie romańska Bazylika Katedralna Wniebowzięcia NMP, w której znajdują się sarkofagi wspomnianych dwóch władców Polski. W głównym wejściu do katedry możemy podziwiać identyczną z oryginałem kopię słynnych Drzwi Płockich z XII w., przedstawiających sceny z Pisma Świętego i zdaniem wielu dorównujących urodą Drzwiom Gnieźnieńskim. Katedra stoi na Wzgórzu Tumskim - historycznym centrum miasta.

Muzeum pełne secesji
Tylko dwie gotyckie wieże pozostały z obronnego zamku Kazimierza Wielkiego, którego mury osunęły się do Wisły, gdy wysoka skarpa podczas powodzi została podmyta. Z zamkowymi pozostałościami sąsiadują zabudowania opactwa benedyktyńskiego, w których do niedawna mieściło się Muzeum Mazowieckie, zaliczane do najstarszych w kraju. Placówka szczycąca się najbogatszą w Polsce i jedną z najważniejszych na świecie kolekcją sztuki secesyjnej obecnie zajmuje efektowną kamienicę przy ul. Tumskiej. Przy tej samej ulicy znajduje się Muzeum Diecezjalne z cennymi eksponatami rzeźby średniowiecznej, rękopisów i pasów kontuszowych.

Lista godnych uwagi turysty obiektów jest bardzo długa. Wymieńmy jeszcze zespół klasztorny Jezuitów, inne zabytkowe kościoły, liczne muzea, spichlerze, kamienice...

W pejzażu miasta doskonale jest widoczna bryła klasztoru Starokatolickiego Kościoła Mariawitów, wzniesionego w stylu neogotyckim na początku XX w. (Płock to centrum mariawityzmu). Większość tych obiektów znajduje się w obrębie płockiej starówki.

Ratusz z hejnałem
Stare Miasto, pełne wiekowych kamienic, uroczych zaułków, restauracji, kafejek, pubów to miejsce "z klimatami". Najważniejsze punkty starówki to Stary Rynek, plac Narutowicza ulice Grodzka i Tumska oraz kilka przyległych. Na otoczonym wianuszkiem stylowych kamieniczek Starym Rynku wyróżnia się piękna klasycystyczna sylwetka ratusza, zbudowanego w latach 20. XIX w. według projektu Jakuba Kubickiego, tego samego, którego dziełem jest stołeczny Belweder. Z ratuszowej wieży co godzinę rozlega się dźwięk hejnału miejskiego, a w samo południe jego melodii towarzyszy scena przedstawiająca Bolesława Krzywoustego podczas pasowania na rycerza. Od kilku lat przed ratuszem cieszy oczy uchodząca za jedną z najładniejszych w kraju podświetlana fontanna, zimą zaś płyta rynku zamienia się w lodowisko. Urokliwa starówka wiele razy "zagrała" w polskich filmach, także serialach, żeby wspomnieć "Stawkę większą niż życie" czy "Daleko od szosy".

To idzie młodość
Na rynku i głównych traktach mnóstwo młodzieży - Płock to przecież ważny ośrodek akademicki z armią blisko 17 tys. studentów, kształcących się w filiach renomowanych warszawskich uczelni i powstałych tu szkołach wyższych. W nadwiślańskim grodzie znajduje się też najstarsza szkoła średnia w Polsce - liceum im. Stanisława Małachowskiego - sławna "Małachowianka", działająca nieprzerwanie od początków XII w.! Wśród jej absolwentów byli m.in. prezydent RP Ignacy Mościcki, premier Tadeusz Mazowiecki, Jan Zumbach, dowódca legendarnego Dywizjonu 303 czy podróżnik Tony Halik. A skoro mowa o znanych postaciach to koniecznie należy przypomnieć, że Płock to miejsce urodzenia poety Władysława Broniewskiego.

Orlen, Levis i inni...
Płock jednak to nie tylko zabytki i bogata historia. To także dynamicznie rozwijający się ośrodek przemysłowy. To wielka chemia, czyli kompleks petrochemiczny i główna siedziba PKN Orlen SA, to największa polska stocznia rzeczna, to miejsce działalności wielu znanych zagranicznych koncernów, także amerykańskiego Levi Straussa, szyjącego najsłynniejsze na świecie dżinsy. Magia marki jest ogromna, nic zatem dziwnego, że do sklepu zakładowego przy ul. Otolińskiej ciągną prawdziwe pielgrzymki młodzieży z całej Polski w poszukiwaniu dużo tańszych "firmówek" Levisa.

Jesienne wyciszanie emocji
W jednym z magazynów turystycznych ktoś napisał, że Płock... koi nerwy. I coś w tym jest. Spacer starymi uliczkami i niespieszne smakowanie walorów perły Mazowsza wycisza i studzi emocje, pozytywnie nastrajając do życia. Warto więc się wybrać do dawnej stolicy Polski, zwłaszcza jesienną porą, by poczuć owe korzystne "wibracje".
Aha, jeżeli urządzicie sobie wycieczkę z dziećmi, zajrzyjcie koniecznie do położonego na skarpie zoo z wieloma rzadkimi okazami ssaków, gadów i ryb.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

vv

W
Wojciech Ręczkowski
Płock i Płocczan -pokochałem od " pierwszego spojrzenia". Chociaż I-szą noc -jaką spędziliśmy z moją żoną ze wzgledu na pewną tajemniczą okoliczność- nie zapomnę(...). PS Kiedy rano ( w pracy) opowiedziałem o mojej nieprzespanej nocy( I-szej w Płocku!) wybuchnęli - sawą śmiechu(...). Nie opiszę jednak powodu... był zbyt przyziemny i ....! Jesieni 1987 roku- NIGDY NIE ZAPOMNĘ - chociaż WYGRAŁEM WSZTYSTKO W STOLBUDZIE ( nawet Komitet PZPR-u wezwał mnie - " solidarucha" na rozmowę..., po której ... mogłem być dyrektorem !) -dzięki Płocczanom... to pozostawiłem STOLBUD- " gniazdo intryg funkcyjnych..."! Asnyk pisząc " Daremne żale...." niestety -pisał IN SPE- o mojej ....!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska