Wszystkie firmy solidarnie zarzuciły InterCity, że żąda od nich zdecydowanie bardziej rygorystycznych warunków, w tym niezawodności pojazdów, niż w przypadku przetargu na sławne Pendolino. Groziły nawet, że nie wystartują w przetargu.
- Wielokrotnie zwracaliśmy się z prośbą do przewoźnika o zmianę zasad - mówi Karol Żarnowski, szef marketingu rynku krajowego w Pesie. - Część z nich uwzględnił, ale nie wszystko. Podjęliśmy jednak decyzję, by złożyć ofertę.
Wartość umowy na wyprodukowanie 25 pociągów może sięgnąć 1,5 mld zł. Mają one m.in. jeździć co najmniej 160 kilometrów na godzinę i być bardziej komfortowe i dostosowane do dalekich podróży. Dla 360 pasażerów wystarczy miejsc siedzących. Będzie też np. klimatyzacja, wi-fi czy przewijaki dla niemowląt.
Co na to InterCity?
Beata Czemerajda z biura prasowego spółki odpowiada:
"Przetarg na składy zespołowe (Pendolino) był przygotowywany w 2008 roku przy innych uwarunkowaniach rynku taboru kolejowego, np. innych dostępnych technologii czy preferowanych rozwiązań. Naszym celem, zarówno w przetargu na składy zespołowe, jak i elektryczne zestawy trakcyjne (EZT) jest zakup nowoczesnego, niezawodnego taboru kolejowego, który służyć będzie naszym pasażerom przez kolejne lata. Preferowane przez nas współczynniki gotowości i dostępności odpowiadają tym, jakie występują dziś w przetargach innych przewoźników kolejowych, przy czym my wariantujemy współczynnik gotowości na poziomie 95%, ale przy założeniu wysokości czynnika na poziomie 91% w roku naprawy rewizyjnej (P4). Należy zwrócić uwagę, że tak przyjęte wskaźniki dają nam możliwość wykorzystania w dobie 18 zespołów trakcyjnych na 20, jakimi dysponujemy. Inne wskaźniki dla przetargów na składy zespołowe, inne dla elektrycznych zespołów trakcyjnych wynikają również z różnic pomiędzy pociągami. Składy zespołowe to tabor przystosowany do prędkości konstrukcyjnych 200 km/h i więcej, przy czym dla EZT te prędkości to 160 kilometrow na godzinę. Podobnym tokiem kierowaliśmy się przy ustalaniu kar umownych za zwłokę w dostawie - odzwierciedlają one uwarunkowania rynku dostawców taboru w roku 2013. Przy zakupie składów zespołowych kary te ustalone zostały na poziomie 0,6 proc., natomiast dla przetargu na dostawę 20 elektrycznych zespołów trakcyjnych na poziomie 0,2 proc. Na polskim rynku kary tego typu kształtują się w okolicach 0,5 proc. Warunki przetargu determinują dwa główne czynniki – oczekiwanie zamawiającego w stosunku do przedmiotu zamówienia, czyli oczekiwanie, co do jego wysokiego standardu oraz kształt rynku jakiego dotyczy przetarg. Należy nadmienić, że Krajowa Izba Odwoławcza nie przychyliła się do odwołań ze strony niektórych producentów. Wysoka jakość i niezawodność taboru znalazła swojej odbicie także w wysokiej kwocie zarezerwowanej na jego zakup."
