Rewolucja, jaką dokonał francuski baron to umiędzynarodowienie igrzysk. Wszystkie próby przed de Coubertinem miały charakter wyłącznie narodowy. W XVII wieku Anglik Robert Dover, wskrzesił igrzyska, które trwały dłużej niż obecne, przez 243 lata, do 1852 roku. W 1829 roku Grecy po odzyskaniu niepodległości organizowali czterokrotnie igrzyska, tzw. panhelleńskie. Odbywały się one w Atenach.
Jak należy postrzegać współczesny olimpizm? Czytaj w piątek, w wywiadzie Tomasza Malinowskiego z Wojciechem Lipońskim, znawcą idei olimpizmu profesorem filologii angielskiej i humanistyki sportu.
W piątkowym, magazynowym wydaniu Gazety Pomorskiej polecamy także:
Tak tu cicho po trąbie
- Zobaczyłam, jak wokół osuwa się ziemia a wielkie drzewa kładą się na niej jak bierki - opowiadała reporterce Małgorzata Krupa. Pomyslałam, że to koniec świata. Pobiegłam w kierunku młodnika i połozyłam się na łące. Wokół było cicho, pusto a na niebie pojawiła się przepiękna tęcza.
- Gdy zobaczyłam tę tęczę i jasność wokół niej, byłam pewna, że jakas wielka siła przerzuciła mój dom w inne miejsce - wspomina tamte chwile pani Małgorzata.
Cały reportaż Agnieszki Romanowicz "Tak tu cicho po trąbie" do przeczytania w piątek, w magazynowym wydaniu "Gazety Pomorskiej"
Śmierć z bliska
Mateusz Więczkowski, dyrektor logistyki w Castoramie usłyszał huk w swoim gabinecie. Spojrzał przez okno, zobaczył jak nissan leci na pobocze. Więczkowski miał przeszkolenie medyczne, więc wybiegł udzielić pomocy. To był drugi huk tego dnia. Z rana w tym samym miejscu doszło do wypadku. Jeden z samochodów skosił słup oświetleniowy.
Srebrny opel z tylnej prawej strony był zupełnie zmiażdżony. Mężczyzna w szarym garniturze leżał na tylnym siedzeniu. Nie oddychał.
Nowiutki nissana juke ze skasowanym przodem wylądował na chodniku. Właściciel seicento zatrzymał się obok: - Ile jechałeś? 200 kilometrów na godzinę?! - rzucił zdenerwowany do kierowcy nissana. - Zobacz, co zrobiłeś. Przez ciebie człowiek nie żyje.
Młody kierowca, winien śmierci Marka Wakarecego, dyrektora Toruńskiej Orkiestry Kameralnej został skazany. Żal i niesmak pozostały.
Więcej w reportażu Adama Willmy "Śmierć z bliska".
Żłobek w pracy? Tak
Są młode, wykształcone, znają języki, więc robią kariery. Gdyby po porodzie zostały na dwa lata w domu, wypadłyby z obiegu. Dlatego, oprócz laptopa, zabierają do pracy również swoje dzieci.
Można pomóc nawet młodym mamom. Trzeba tylko mieć pomysł. I dobre chęci
- Nie pochodzimy z Bydgoszczy, nie mamy tutaj babci, która mogłaby nas wesprzeć w opiece nad synkiem. A chciałam i rozwijać się zawodowo, i być blisko dziecka. Zabrałam go więc do pracy. Po raz pierwszy, gdy skończył siedem miesięcy. I odtąd razem sobie jeździmy.
Niemożliwe? A jednak. U nas w regionie też są takie firmy przyjazne matce i dzieciom. Zapraszamy do przeczytania reportażu "Agnieszki Domki - Rybki "Żłobek w pracy? Tak" w piątkowym magazynowym wydaniu "Gazety Pomorskiej".
Zapraszamy do kiosków.
Czytaj e-wydanie »