O likwidacji w kraju kilkudziesięciu wydziałów grodzkich przy sądach rejonowych zdecydowały oszczędności i racjonalne wykorzystanie kadr sędziowskich. Koszty będą mniejsze, bo znikną uposażenia przewodniczących wydziałów i kierowników sekretariatów. Poza tym raz na cztery lata taki wydział trzeba było kontrolować, a to kolejne wydatki na wizytatora i inspektora ds. biurowości. Problem też w tym, że nierzadko w wydziałach grodzkich jest tylko... jeden etat sędziowski.
Jakie zmiany dotkną nasz region od nowego roku? Znikną wydziały grodzkie w Wąbrzeźnie, Chełmnie, Golubiu-Dobrzyniu i Człuchowie.
Przypomnijmy, że już w połowie 2008 r. pojawiło się rozporządzenie ministra sprawiedliwości o zlikwidowaniu wydziałów grodzkich przy sadach rejonowych w Mogilnie, Nakle n. Notecią, Szubinie, Świeciu, Tucholi, Żninie i Nowym Mieście Lubawskim.
Argumentem dla ministerstwa są także wnioski prezesów sądów okręgowych lub rejonowych, którzy sami występują o likwidacje nieefektywnych wydziałów grodzkich, znajdujących się zwykle w małych miejscowościach. Docelowo reforma ma objąć około 100 sądów w całym kraju.