Piękna postawa! Dzielnicowy z Kruszwicy oddał swój szpik
Dzielnicowy z Kruszwicy mł. asp. Karol Barczak oddał swój szpik. Pomoże osobie ze Stanów Zjednoczonych, która choruje na białaczkę.
Mówi o osobie, że jest dzielnicowym w Kruszwicy, a jeśli jest szansa komuś pomóc, po prostu to robi. 8 lat temu mł. asp. Karol Barczak, policjant z Komisariatu Policji w Kruszwicy, zarejestrował się w bazie jako dawca szpiku.
W grudniu ubiegłego roku, gdy był na służbie, zadzwonił do niego telefon z fundacji DKMS. Przekazano mu informację, że wystąpiła zgodność genetyczna, a osoba chora potrzebuje jego szpiku. W ogóle się nie wahał. Jego odpowiedź brzmiała: - Tak, działamy dalej!
Do kruszwickiej przychodni dotarły zatem pakiety do pobrania krwi policjanta, by ostatecznie potwierdzić zgodność genów. Po dwóch tygodniach mł. asp. Karol Barczak otrzymał informację, że może zostać dawcą.
Po tym, jak przeszedł badania wstępne, zapadła decyzja o dacie zabiegu. Niedawno zgłosił się do jednej z polskich klinik, gdzie pobrano mu szpik metodą krwi obwodowej.
- Jeszcze tego samego dnia, po zabiegu wrócił do domu. Czuje się bardzo dobrze i wraca do służby. Pytany, czy wie kogo ratuje odpowiedział, że to osoba chora na białaczkę z USA - opowiada asp. szt. Izabella Drobniecka z inowrocławskiej policji i komentuje: - Nigdy nie wiemy, czy kiedykolwiek będziemy potrzebowali w życiu pomocy. Podświadomie jednak chcielibyśmy, by ktoś nam jej udzielił. Warto jednak dać coś od siebie, bo mówi się, że dobro powraca.
Piękna postawa! Dzielnicowy z Kruszwicy oddał swój szpik
Dzielnicowy z Kruszwicy mł. asp. Karol Barczak oddał swój szpik. Pomoże osobie ze Stanów Zjednoczonych, która choruje na białaczkę.
Mówi o osobie, że jest dzielnicowym w Kruszwicy, a jeśli jest szansa komuś pomóc, po prostu to robi. 8 lat temu mł. asp. Karol Barczak, policjant z Komisariatu Policji w Kruszwicy, zarejestrował się w bazie jako dawca szpiku.
W grudniu ubiegłego roku, gdy był na służbie, zadzwonił do niego telefon z fundacji DKMS. Przekazano mu informację, że wystąpiła zgodność genetyczna, a osoba chora potrzebuje jego szpiku. W ogóle się nie wahał. Jego odpowiedź brzmiała: - Tak, działamy dalej!
Do kruszwickiej przychodni dotarły zatem pakiety do pobrania krwi policjanta, by ostatecznie potwierdzić zgodność genów. Po dwóch tygodniach mł. asp. Karol Barczak otrzymał informację, że może zostać dawcą.
Po tym, jak przeszedł badania wstępne, zapadła decyzja o dacie zabiegu. Niedawno zgłosił się do jednej z polskich klinik, gdzie pobrano mu szpik metodą krwi obwodowej.
- Jeszcze tego samego dnia, po zabiegu wrócił do domu. Czuje się bardzo dobrze i wraca do służby. Pytany, czy wie kogo ratuje odpowiedział, że to osoba chora na białaczkę z USA - opowiada asp. szt. Izabella Drobniecka z inowrocławskiej policji i komentuje: - Nigdy nie wiemy, czy kiedykolwiek będziemy potrzebowali w życiu pomocy. Podświadomie jednak chcielibyśmy, by ktoś nam jej udzielił. Warto jednak dać coś od siebie, bo mówi się, że dobro powraca.
Piękna postawa! Dzielnicowy z Kruszwicy oddał swój szpik
Dzielnicowy z Kruszwicy mł. asp. Karol Barczak oddał swój szpik. Pomoże osobie ze Stanów Zjednoczonych, która choruje na białaczkę.
Mówi o osobie, że jest dzielnicowym w Kruszwicy, a jeśli jest szansa komuś pomóc, po prostu to robi. 8 lat temu mł. asp. Karol Barczak, policjant z Komisariatu Policji w Kruszwicy, zarejestrował się w bazie jako dawca szpiku.
W grudniu ubiegłego roku, gdy był na służbie, zadzwonił do niego telefon z fundacji DKMS. Przekazano mu informację, że wystąpiła zgodność genetyczna, a osoba chora potrzebuje jego szpiku. W ogóle się nie wahał. Jego odpowiedź brzmiała: - Tak, działamy dalej!
Do kruszwickiej przychodni dotarły zatem pakiety do pobrania krwi policjanta, by ostatecznie potwierdzić zgodność genów. Po dwóch tygodniach mł. asp. Karol Barczak otrzymał informację, że może zostać dawcą.
Po tym, jak przeszedł badania wstępne, zapadła decyzja o dacie zabiegu. Niedawno zgłosił się do jednej z polskich klinik, gdzie pobrano mu szpik metodą krwi obwodowej.
- Jeszcze tego samego dnia, po zabiegu wrócił do domu. Czuje się bardzo dobrze i wraca do służby. Pytany, czy wie kogo ratuje odpowiedział, że to osoba chora na białaczkę z USA - opowiada asp. szt. Izabella Drobniecka z inowrocławskiej policji i komentuje: - Nigdy nie wiemy, czy kiedykolwiek będziemy potrzebowali w życiu pomocy. Podświadomie jednak chcielibyśmy, by ktoś nam jej udzielił. Warto jednak dać coś od siebie, bo mówi się, że dobro powraca.
