Dolary uratowały AIG
Ich pieniądze są bezpieczne, a zagrożony bankructwem amerykański koncern AIG otrzyma 85 mld dolarów pożyczki na dalszą działalność.
Ogłosiła to amerykańska Rezerwa Federalna (Fed). Rząd przejmie 79,9 proc. udziałów w AIG.
Trzeba ratować rynek finansowy
Decyzję o przyznaniu ubezpieczycielowi nadzwyczajnej pożyczki Fed uzasadniła obawą, że upadek AIG mógłby zachwiać wystarczająco już osłabionym rynkiem finansowym.
American International Group - jedno z największych towarzystw ubezpieczeniowych na świecie - jest kolejną instytucją, którą dotknęły następstwa kryzysu na rynku kredytów hipotecznych. W poniedziałek akcje spółki na giełdzie w Nowym Jorku spadły o kilkadziesiąt procent.
Tymczasem spółka-córka koncernu AIG, Amplico Life SA oświadczyła, że środki jej klientów są bezpieczne, a wszelkie obecne i przyszłe zobowiązania mają pełne pokrycie.
- Towarzystwo podlegając regulacjom nadzoru ubezpieczeniowego, Komisji Nadzoru Finansowego, spełnia wszystkie wymagania polskiego prawa - podkreśla Jacek Pastuszka, prezes Amplico. - Jest jedną ze spółek zależnych od AIG. Amplico Life działa jednak jako samodzielna polska spółka prawa handlowego. Istnieje w naszym kraju od 18 lat i zawsze była stabilna finansowo.
Na wypłatę bieżących i przyszłych świadczeń dla klientów towarzystwo dysponuje kwotą 6,4 mld zł. Dodajmy jeszcze, że firma osiągnęła w zeszłym roku zysk netto w wysokości 289,5 mln zł - był on wyższy o 13,7 proc. niż w poprzednim.
Regionalne spółki są bezpieczne
Kryzys finansowy w USA i panika na polskiej giełdzie nie miały - jak dotąd - wpływu na sytuację naszych regionalnych spółek. Jeśli straciły na akcjach, to niewiele.
- Takie firmy, jak na przykład toruńskie Apator czy Torfarm, bydgoskie Drozapol, Projprzem, Jutrzenka i Makrum oraz tucholski Hydrotor, oparte są na stabilnych fundamentach - powiedział nam Bogumił Półtorak, główny ekonomista Bankiera.pl - Dlatego w okresie bessy ich akcje nie spadają tak szybko, jak reaguje rynek na wydarzenia światowe - komentuje Półtorak.
