https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pieniądze z ministerstwa trafią do ubogich w Bydgoszczy

mc
W Bydgoszczy ponad 2 tys. osób korzysta z zasiłków wypłacanych przez MOPS
W Bydgoszczy ponad 2 tys. osób korzysta z zasiłków wypłacanych przez MOPS Fot. sxc.hu
Klienci bydgoskiego MOPS-u zostali odesłani do wojewody w sprawie ich wypłaty ich zasiłków. - To od ministra pracy zależy, kiedy otrzymamy pieniądze na świadczenia socjalne - wyjaśnia Piotr Kurek, rzecznik wojewody.

www.pomorska.pl/bydgoszcz

Więcej informacji z Bydgoszczy na stronie www.pomorska.pl/bydgoszcz

Ponad 2 tys. osób, które pobierają w Bydgoszczy zasiłki stałe i czasowe z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej zaczęło domagać się niepokoić o wypłatę należnych im pieniędzy.

Z pretensjami do urzędu

- Dla wielu z tych osób jednym źródłem utrzymania są właśnie zasiłki - mówi Danuta Reiter-Warczak, dyrektor bydgoskiego MOPS. - Trudno im się zatem dziwić, że są podenerwowani, kiedy dowiadują się, że wypłata ich zasiłków jest opóźniona.

I właśnie z powodu wielu pytań o rzekomo odwlekane wypłaty świadczeń socjalnych MOPS w Bydgoszczy wydał oświadczenie skierowane do swoich klientów. I właśnie ten komunikat stał się kością niezgody pomiędzy miejskim ośrodkiem pomocy, a Urzędem Wojewódzkim.

To nie są pieniądze wojewody

Dokładniej, poszło o słowa - "W związku z brakiem zabezpieczenia finansowego ze strony Urzędu Wojewódzkiego przeznaczonego na wypłatę zasiłków stałych, wypłaty (...) w miesiącu sierpniu 2010 r zostają wstrzymane na czas nieokreślony".

- Nie rozumiem, jak można tych ludzi, którzy i tak są w trudnej sytuacji, posyłać od urzędu do urzędu - pyta Piotr Kurek, rzecznik wojewody kujawsko-pomorskiego. - Poza tym, dysponentem rezerwy celowej na zasiłki stałe i okresowe w części gwarantowanej z budżetu państwa jest Minister Pracy i Polityki Społecznej.

Nie będzie zwlekania

Kurek podkreśla, że przyznawanie zasiłków jest uzależnione od trybu pracy ministerstwa: - Zapewniam, że wszystkie świadczenia przekazujemy ośrodkom pomocy społecznej terminowo. Poza tym, prawo nie określa dokładnego dnia, w jakim zasiłek musi być wypłacony. Ważne, by był to ten sam miesiąc. I będzie.

Udostępnij

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Gosciu o wypłaconych pieniadzach ludziom tylko dyrektorka Warczak z dyr Motylem (Polski Komitet Pomocy Sołecznej-Fordońska) wie i w ich ksiegowosci, bo poza nmi zaden mieszkaniec tpieniedzy nie widział, ale dla ministra dyr NIK (za % dla siebie od obrot) przychody i wydatki z MOPS zbilansował.
Dyr Jacek Habant z Paulina Beger po wokandzie juz nie mógł do dyrektorowania wrócic, tylko dlatego ze z NIK-em i prokuratura nie chciał sie % z zysków nielegalnych obrotów publicznego mienia pod szydem pomocy dla biednych!!!
Poprzedniczka dyr Warczak tez na Fordonie niebo w kratke oglada za pazerosc

Kler od dawna wiedział, ze najlepiej zarabia się na biednych i zależnych od wódki, od ograniczeń umysłowych, od skutków recydywy, itp.
S
Szyszek
1. Co robią urzędasy, żeby na czas dostać pieniądze z ministerstwa? Olewają sprawę.
2. Co robią urzędasy, gdy się robi gorąco? Mają to gdzieś i komentują, jak kelner: to nie ja, to ministerstwo.
3. Co mówi urzędas (niedo)rzecznik o terminie wypłat zasiłków? Znalazł lukę w przepisach i się dziwi: a co niby złego się stało, dostaniecie w tym miesiącu. Ciekawe, czy też byłby zadowolony z tej odpowiedzi, gdyby chodziło o jego pensję? No nie, jego pensja musi być na czas, a biedni ludzie mogą poczekać.
A ja mam pytanie: po co tam jesteście, urzędasy, zdziwieni, że się od was oczekuje solidnej pracy? Macie pretensje do dyrektor MOPS, że przekazała ludziom prawdę o waszej nieudolności?
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska