Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pierwsza taka rzeź

Rozmawiał ADAM WILLMA
Rozmowa z dr. hab. GRZEGORZEM KUCHARCZYKIEM

     - Niemcy mają za sobą rozliczenie z holocaustem, w kilku krajach europejskich przeprowadzono publiczne debaty na temat kolaboracji, komunizmu i dyktatur. Amerykanie debatują o Wietnamie. Dlaczego w Turcji zbrodnia sprzed wieku nadal jest tematem tabu?
     - Od upadku starej osmańskiej Turcji na początku lat 20. ubiegłego wieku i ustanowienia republiki przez Kamala Ataturka wspomnienie o tamtej zbrodni wypychane było z pamięci Turków i tak jest do dzisiaj. Być może dlatego, że nowa Turcja również miała na swoim koncie niezbyt chlubne karty związane z pogromami Ormian. Tymczasem Ataturk jest cały czas postacią kultową i nie podlegającą krytyce w swoim kraju. Znamienne, że kiedy pojawiły się głosy o tym jakoby przybrana córka Ataturka jest jedną z sierot ormiańskich ocalałych po ludobójstwie, w prasie podniosło się wielkie larum, a ludzi głoszących podobne poglądy odżegnywano od czci i wiary.
     - Kraje, które oficjalnie uznały rzeź na Ormianach za ludobójstwo, zostały ostro skarcone przez Turcje, która nie wahała się odpłacić im nawet restrykcjami gospodarczymi. Nigdzie w Europie historia nie wzbudza takiej histerii.
     
- Być może władze w Ankarze obawiają się, że uznanie rzezi za ludobójstwo rząd turecki narazi się na lawinę wniosków o odszkodowania, chociaż wszystkie organizacje ormiańskie temu zaprzeczają. Nie można też zapominać, że problem ormiański dotyczy rdzenia dzisiejszej Turcji - wschodniej Anatolii.
     - W przypadku rzezi Ormian mamy do czynienia z rzeczą niebywałą - z zagładą 1,5 miliona ludzi. Z zakopywaniem żywcem niemowląt, rozpruwaniem brzuchów, odcinaniem piersi... Narzuca się porównanie z holokaustem Żydów.
     
- To, co zdarzyło się w Turcji począwszy od roku 1915 było pierwowzorem wszystkich XX-wiecznych ludobójstw. To nie samowola lokalnych urzędników czy wybuch niekontrolowanej nienawiści. Określenia "pogrom" czy "masakra" nie są adekwatne, bo w przypadku Ormian mamy do czynienia ze z góry założonym i systematycznie przeprowadzonym ludobójstwem. Tę akcję przeprowadzono w oparciu o konkretny projekt ideologiczny, który służył usprawiedliwieniu zbrodni.
     - Kto stał za ideologią zagłady w Turcji?
     
- Była to ideologia panturańska, przekonanie, że istnieje wspólnota ludów tureckich od Bosforu do Azji Środkowej. Rząd złożony z tak zwanych młodoturków uważał, że Turcja stanie się rdzeniem tej nowej struktury.
     - Czym zawinili Ormianie, że akurat oni znaleźli się na celowniku nacjonalistów.
     
- "Zawinili" tym, że etnicznie nie byli Turkami, ale również tym, że stanowili naród o wyrobionej świadomości kulturowej. Trzeba pamiętać, że Ormianie nie byli przybyszami w państwie tureckim - wschodnia Anatolia była od dawien dawna historyczną siedzibą Ormian. W momencie, kiedy Turcy zjawili się w Azji Mniejszej na przełomie X i XI wieku, historia Ormian na tym terenie liczyła już około tysiąca lat. Warto przypomnieć sobie początek "Quo vadis" - Marek Winicjusz przybywa do Rzymu jako urlopowany dowódca z wojny z Armenią, która toczyła się zresztą ze zmiennym szczęściem dla Rzymian. Armenia była pierwszym państwem świata, które przyjęło chrześcijaństwo jako religię państwową.
     - Z polskiej perspektywy szczególnie trudno formułuje się oceny moralne. Z jednej strony ormiańska diaspora jest ważną częścią dziejów Rzeczpospolitej. Z drugiej - Turcja przyszła Polakom ze wsparciem w najtrudniejszych momentach rozbiorów.
     
- Trzeba jednak pamiętać, że zagłada Ormian nie pozostaje bez związku z Polską. Podczas ostatniej odprawy z dowództwem Wehrmachu, przed agresją na Polskę, Adolf Hitler zachęcał do bezwzględnego prowadzenia wojny, bombardowania miast i mordowania kobiet, dzieci i starców. Mówił wówczas: "A któż jeszcze dziś pamięta o wyniszczeniu Ormian". A więc ludobójstwo w wykonaniu tureckim stało się zachętą dla kolejnych ludobójców.
     - W niemieckim wydaniu holokaustu uczestniczyli "porządni" ludzie: urzędnicy, nauczyciele, sklepikarze. Kim byli tureccy wykonawcy zbrodni?
     
- Hannah Arendt opisując mentalność nazistów używa sformułowania "banalność zła". To samo można powiedzieć o młodoturkach, którzy w deklaracjach ideowych wypisali hasło modernizacji Turcji. I rzeczywiście, w oparciu o doświadczenia zdobyte na Zachodzie, w znacznym stopniu ją zmodernizowali. Nie pasuje do nich stereotyp szaleńców, którzy po dojściu do władzy z nienawiścią rzucili się na Ormian. Ideę zagłady stworzyli dobrze wykształceni ludzie, którzy cynicznie uznali, że za parawanem pierwszej wojny można dokonać "ostatecznego rozwiązania kwestii ormiańskiej". Użyto przy tym haseł "przemieszczenia" ludności. Amerykański ambasador w Stambule Henry Morgenthal, który prowadził rozmowy z czołówką młodoturków pozostawił wstrząsające wspomnienia z tych kontaktów. Z jego opisu wyłania się portret ludzi całkowicie pozbawionych skrupułów, na których opisy mordów nie robiły żadnego wrażenia. Co więcej, usiłowali oni pozyskać dla Turcji pieniądze z... polis wykupionych przez wymordowanych Ormian w amerykańskich towarzystwach ubezpieczeniowych.
     - Kim był Taalat Pasza, turecki Himmler?
     
- Porównanie z Himmlerem jest trafne. Taalat, minister spraw wewnętrznych nigdy nie widział na własne oczy zbrodni, jednak zabijanie zza biurka przychodziło mu z dużą łatwością.
     - Niemcy mieli do dyspozycji sprawną machinę śmierci - komory gazowe i krematoria spopielające każdego dnia tysiące ludzi. Jak wyglądał holokaust w wersji tureckiej?
     
- Zaczęło się od wyłapania oficerów armii tureckiej pochodzenia ormiańskiego, choć w wewnętrznej korespondencji ministerialnej nie było nawet wzmianki o ich nielojalności. Osadzono ich w koloniach pracy, a następnie rozstrzelano. Później przyszedł czas na działaczy samorządowych, kupców, duchownych wszelkich obrządków chrześcijańskich. Następnie - poprzez marsze deportacyjne - eksterminacji poddano kobiety, dzieci i starców. Władze wykorzystały przy tym antyormiańskie fobie Turków. Co ciekawe, jako eskorta przy deportacjach posłużyli Kurdowie. To im przypisuje się masowe gwałty i unicestwianie dzieci. Kobiety ormiańskie często wybierały zbiorowe samobójstwa, żeby uniknąć tego losu. Torturą stosowaną wobec duchownych ormiańskich było podkuwanie nóg. Kurdowie dopuszczali się niespotykanego okrucieństwa.
     - Ironia losu.
     
- Owszem, obecnie sytuacja się odwróciła i to Kurdowie zaznali prześladowań.
     - Ale historycy podkreślają, że - choć objęły chrześcijan - tłem tych prześladowań nie była religia.
     
- Projekt utworzenia nowego państwa tureckiego miał charakter świecki. Trzeba jednak wspomnieć, że problem wyznaniowy występował - jedyną drogą ucieczki przed śmiercią było nawrócenie na islam. Zislamizowano również część ormiańskich dzieci. Uderzenie w Ormian było tylko częścią planu, który obejmował całą populację chrześcijan. Ofiarami mordów byli chrześcijanie syryjscy, a także Grecy. W konsekwencji z liczącej 3-4 miliony społeczności chrześcijan pozostało w latach 20. około 50 tysięcy osób.
     - Dlaczego dramat Ormian został zapomniany przez Europę?
     
- Wydarzenia w Turcji zostały szybko przyćmione przez wydarzenia II wojny światowej. Zadziałał też tzw. realpolitik.
     - Droższa niż krew Ormian była ropa Mosulu?
     
- Zapewne. Poza tym, jedynym państwem, które miało realny wpływ na politykę Turcji były Niemcy. Obywatele niemieccy bardzo rzetelnie zrelacjonowali owe "przesiedlenia", ale ich ówcześni politycy nie byli zainteresowani pogarszaniem stosunków z Turkami. "Realpolitik" zwyciężyła też pośród mocarstw zachodnich. Na mocy traktatu pokojowego, zwycięska koalicja po pierwszej wojnie wymogła na Turcji uznanie niepodległej Armenii w jej historycznych granicach. Jednak po zwycięstwach Ataturka nad wojskami włoskimi i greckimi "Realpolitik" skłoniła mocarstwa do wymazania z pamięci wcześniejszych zobowiązań. Wówczas to pojawiły się pierwsze pomysły "transferu" ludności, konsekwencje takich pomysłów odczuli również Polacy po drugiej wojnie.
     - Jaki los spotkał Ormian, który uszli z życiem?
     
- Uratowali się Ormianie ze Stambułu, którego nie objęto akcją ludobójczą - być może dlatego, że w mieście były placówki dyplomatyczne oraz ludność, która znalazła się pod administracją armii rosyjskiej. Większość wybrała emigrację, głównie we Francji i w Stanach Zjednoczonych. Ta społeczność do dziś naznaczona jest głębokim piętnem zagłady i smutkiem charakterystycznym dla narodu wielokrotnie najeżdżanego, wyganianego ze swojej ojczyzny, osamotnionego. Jeden z największych poetów ormiańskich, który również wybrał emigrację, doświadczenie ludobójstwa opłacił pobytem w klinice psychiatrycznej i zarzuceniem pisania.
     - Aby przypomnieć światu o zagładzie, Ormianie nie cofnęli się przed aktami terroryzmu.
     
- Ofiarą "mścicieli" padł w 1924 roku między innymi Taalat, który został zamordowany przez ormiańskiego uchodźcę. Notabene sąd niemiecki uniewinnił zabójcę, powołując się na zeznania niemieckich świadków ludobójstwa. W latach 70. świat na nowo przypomniał sobie o rzezi za sprawą ataków na placówki dyplomatyczne Turcji.
     - Ile czasu musi minąć, żeby Turcy rozliczyli się ze swoją historią?
     
- Ostatnio parlament Turecki wyszedł z inicjatywą powołania mieszanej komisji złożonej z historyków ormiańskich i tureckich. Można to odczytać jako pierwszy symptom zmiany stanowiska. Według mnie sporo czasu musi jednak upłynąć, zanim Turcy będą w stanie ocenić te kwestie chłodno. Z badań sondażowych przeprowadzanych wśród tureckiej młodzieży wynika, że - po Kurdach - to właśnie Ormianie darzeni są nadal największą niechęcią, choć ich liczba jest dziś w Turcji śladowa. Nadal, jeśli chce się w Turcji pogrążyć przeciwnika politycznego, najlepiej przypisać mu nie korupcję, ale ormiańskie pochodzenie. Z paragrafu o "obrazę tureckości" karze się tych Turków, którzy chcieliby publikować prace zachodnich historyków o ludobójstwie. Dla "nieobiektywnych" historyków zamknięte są tureckie archiwa. W opisach zabytków, które pozostały po Ormianach we wschodniej Anatolii pojawiają się rożne sformułowana, ale nie ma słowo "ormiański". Podczas wycieczki do Turcji zapytałem przewodnika o zabytki ormiańskie. Usłyszałem, że o dwa tematy nie powinienem pytać: Kurdowie i Ormianie.
     

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska