Administrator portalu jest obecnie przesłuchiwany przez włocławskich policjantów. - Grozi mu grzywna albo areszt za złamanie ciszy wyborczej. Naruszył przepis 151 artykułu ordynacji wyborczej do Parlamentu Europejskiego - mówi Maciej Daszkiewicz z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
Zaraz, gdy Informacja o tzw. bannerze wyborczym dotarła do włocławskiej policji, reklama została usunięta. Policja nie podaje informacji, którego kandydata dotyczyła. Natomiast administrator internetowego portalu nie odbiera telefonów.
Wirtualne zakłócenie ciszy wyborczej we Włocławku, to nie jedyny przypadek złamania prawa w naszym regionie. W Lubrańcu (pow. włocławski) mężczyzna naklejał plakaty na słupach. Natomiast w Tucholi rowerzysta rozrzucał wyborcze ulotki.