Prawdziwy przyjaciel, wyjątkowy obrońca, bohater. Tak od kilku dni media w całej Polsce nazywają 9-letnią suczkę z Gniezna, która w ubiegły piątek warowała przy umierającym yorku. Mały piesek został potrącony, gdy przechodził przez ruchliwą ulicę. Nim na pomoc przyszli mu ludzie, czuwał przy nim owczarek niemiecki. Zdaniem zootechników i behawiorystów było to piękne zdarzenia, jednak nie niezwykłe.
- Psy, podobnie jak ludzie, mają emocje, komunikują się z nami za ich pomocą. To zwierzęta stadne, opiekuńcze. Gdy widzą potencjalnie słabszą osobę, chorą lub dziecko, to stawiają się w roli opiekuna. Bardzo często słyszymy o tym, że pies czuwa przy kołysce dziecka, pilnuje go, gdy siedzi w wózku - opowiada Aleksandra Kempista, zootechnik z Poznania.
Jej zdaniem zachowanie owczarka niemieckiego było naturalne i typowe dla tej rasy psów. - Rasa ma wpływ na zachowanie psa - są psy obronne, które chronią rodziny. Są też rasy wycofane. Owczarek niemiecki to rasa psa stróżującego, który daje sygnał, gdy coś się źle dzieje - opowiada zootechnik.
Zdaniem behawiorystów psy, jak inne zwierzęta, przywiązują się do swoich towarzyszy, miewają też depresje, zwłaszcza po odejściu bliskiej dla nich osoby. Jak się jednak okazuje, mimo iż w przyrodzie zdarzają się podobne oznaki przyjaźni i przywiązania wśród zwierząt, nie jest to typowe zachowanie dla zwierząt dzikich.
- W zoo staramy się stwarzać warunki podobne do tych naturalnych, ale oczywiście ingerujemy, gdy ze zwierzętami dzieje się coś złego. Mimo to, w naturze ci słabsi, mniejsi po prostu sobie nie radzą. Są odrzucani przez stada. Walczą ze sobą - mówi Małgorzata Chodyła, rzecznik poznańskich ogrodów zoologicznych. - Mamy przykład niedźwiedzic córki i matki - Ewki i Geni. Widzimy jak córka jest po prostu niedobra dla swojej matki, wyrywa jej jedzenie, bo jest większa, silniejsza - opowiada Małgorzata Chodyła.