Nie tak zakończyć się miała środowa wycieczka uczniów Szkoły Podstawowej nr 16 na przyrodniczą ścieżkę dydaktyczną do Białochowa.
Owady mógł wystraszyć hałas
- Wyprawa praktycznie się kończyła. Jedna z grup dzieci szła ścieżką dydaktyczną i została zaatakowana przez rój os. Niestety, doszło do użądleń - relacjonuje Rafał Chylewski, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 16 w Grudziądzu.
Według relacji dyrektora „szestnastki” osy najprawdopodobniej wyleciały z pnia, bądź z bali drewna, które leżały przy ścieżce.
- Nikt nie nadepnął na pień ani na drewno. Owady mógł wystraszyć hałas. Rozmawiałem z leśniczym. Powiedział mi, że te osy nie powinny być już aktywne - mówi dyrektor Chylewski. I zapewnia: - Wycieczkę przygotowaliśmy jak trzeba. Zadbaliśmy o bezpieczeństwo. Niestety, zdarzają się sytuacje, których nie można przewidzieć. Podobała mi się reakcja nauczycieli, którzy natychmiast wezwali pomoc. Kiedy przyjechałem na miejsce, dzieciom udzielana była już pomoc medyczna - dodaje.
15 pożądlonych uczniów zostało przetransportowanych do grudziądzkiego szpitala.
- Były to dzieci w wieku 9-10 lat. Niektóre z nich miały po kilka użądleń na ciele. W żadnym przypadku nie było jednak zagrożenia życia. 14 uczniów zostało wypisanych jeszcze tego samego dnia. Jedno dziecko pozostało na obserwacji - mówi Łukasz Ernestowicz z Regionalnego Szpitala Specjalistycznego w Grudziądzu.
- Ogólny stan dziecka, które u nas zostało jest dobry - mówiła nam wczoraj dr Irena Nowak, ordynator oddziału pediatrii, gastroenterologii, kardiologii, neurologii, endokrynologii i diabetologii grudziądzkiego szpitala.
Takie sytuacje mogą być bardzo niebezpieczne
Dla większości osób użądlenie osy nie jest groźne. Są jednak osoby, które są uczulone na jad owadów. - Nawet w przypadku jednorazowego ugryzienia może nastąpić silna reakcja powodująca wstrząs, który może być groźny dla zdrowia a nawet życia - podkreśla doktor Nowak.
Dyrektor szkoły o zdarzeniu poinformował kuratorium i prokuraturę. Magdalena Chodyna, zastępca prokuratora rejonowego w Grudziądzu potwierdza, że do prokuratury wpłynęło powiadomienie w tej sprawie.
Informacje otrzymał też sanepid. - Prawo nie nakazuje zgłaszania nam takich przypadków. Nie ma na razie podstaw do podjęcia działań w tej sprawie. Inaczej byłoby w przypadku pogryzienia przez psa, gdy istnieje ryzyko wystąpienia wścieklizny - tłumaczy Ewa Kamińska z Powiatowej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej w Grudziądzu.
Zobacz wideo. Jak napisać dobre CV?