https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pijany 26-latek wjechał w fotoradar toruńskiej straży miejskiej [zdjęcia]

maga
26-latek, kierując oplem, wjechał w fotoradar toruńskiej straży miejskiej
26-latek, kierując oplem, wjechał w fotoradar toruńskiej straży miejskiej Policja
26-letni kierowca, jadąc ul. Broniewskiego w Toruniu, zjechał nagle z pasa ruchu na pobocze, ściął przydrożne drzewo i uderzył w fotoradar straży miejskiej. Kierowca miał prawie 1,5 promila. Może mu grozić do dwóch lat więzienia.

Do kolizji doszło wczoraj (7.05) około godz. 18.15 w Toruniu przy ul. Broniewskiego. - 26-letni kierowca opla, jadący w kierunku Bydgoszczy, nagle zjechał z pasa jezdni i uderzył w przydrożne drzewko, a następnie w stojący nieopodal fotoradar straży miejskiej wart kilkaset tysięcy złotych - wyjaśnia Wioletta Dąbrowska z toruńskiej policji.

Kierowca miał 1,5 promila alkoholu w organizmie. Mężczyźnie, oprócz utraty prawa jazdy, może grozić do 2 lat więzienia.

Czytaj także: Wytną szare fotoradary z poboczy tras krajowych. W tym 68 w naszym regionie!

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 13

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

R
Rafał

Nie żałuję tego "bohatera". Mam nadzieję, że ubezpieczyciel uczciwie się z nim rozliczy. Myślę, że sprzedaż rozbitej VECTRY nie wystarczy mu nawet na pokrycie kosztów adwokata. Regres ubezpieczyciela załatwi mu przyszłość na kilka lat. Dobrze że nikomu nic się nie stało... Wszystkich sprzymierzeńców "bohatera" zachęcam do spokojnej jazdy.

P
Prawda
W dniu 08.05.2014 o 15:11, Gość napisał:

Pijany idiota określany jako bohater? Jakich czasów ja doczekałem?

Jeden normalny!!!

P
Prawda

Debil jak większość kierowców bo gadają żeby bezpiecznie a jadą jak debile, zabrać prawko i zamykać a nie mandat a najlepiej taką kasę zabrać żeby na piwo nie było stać!!!!!!!!

t
to jestem ja

Dobrze zrobił polać mu

 

G
Gość
W dniu 08.05.2014 o 13:46, Tomek napisał:

 Stawiał będzie bo wpływy do budżetu muszą być. Jeżeli wszyscy będą jeźdźić przepisowo to znaczy, że zbyt szybko - więc pojawi się ograniczenie do 40 czy 30 km/h... Tu nie chodzi o żadne bezpieczeństwo ale o zwykłe okradanie ludzi z kasy. Jak wytłumaczyć to, że ten fotoradar ustawiony był na dobrze oznaczonej, dwupasmowej drodze z osobnymi pasami do lewo/prawo skrętu, a nie gdzieś przy ruchliwych ulicach przez które przechodzą piesi, przy szkołach itp?? Jaka jest skala zagrożenia kierowcy który w tym miejscu jedzie o 20-30km/h za szybko w porównaniu z kierowcą, który przekaracza prędkkość o tyle samo na wąskiej ulicy w pobliżu miejsc o dużym natężeniu ruchu pieszych, rowerzystów itp?? Dbanie o bezpieczeństwo jest tutaj niestety najmniej istotną rzeczą...

Możliwe, że dbanie o bezpieczeństwo w przypadku ustawienia takiego fotoradaru nie jest dla stawiających najistotniejszą rzeczą. Ja tego nie wiem. Nie mówią mi dlaczego stoi tu a nie gdzie indziej.  Nie jestem też aż takim specjalistą od ruchu drogowego żebym potrafił osądzić gdzie jest bezpieczniej a gdzie nie. Mogę sobie jedynie na podstawie mojej wiedzy pogdybać. Nie znaczy to jednak, że w tym miejscu "mniej niebezpiecznym" prawo nie obowiązuje. Jeżeli obowiązuje to co w tym złego, że ktoś wyłapuje tych co prawo mają w d..pie. Jeżeli jest w tym coś złego to znaczy, że jako społeczeństwo mamy to prawo gdzieś. To było by smutne. Ktoś kiedyś gdzieś powiedział, że posiadanie prawa to cywilizacja a jego przestrzeganie to kultura.

Włóczyłem się kiedyś po północnych i zachodnich krajach. Uwierz, że od takich Finlandczyków to nasza Straż Gminna mogła by się naprawdę wiele nauczyć w ustawianiu się w najmniej oczekiwanych i tajemniczych w swoim zamyśle miejscach. Jadąc przepisowo na prostej pustej drodze można by ich praktycznie nawet nie zauważyć. Norwedzy to tacy "świnie", że potrafią nagrać kogoś na komórce, podjechać do posterunku i to pokazać. Taki "zamordyzm", że im to wystarczy. Anglicy ukrywający się na wiaduktach itp., itd. Do czego zmierzam. Tam przeciętny obywatel nie oburza się takim działaniem. Co za to ma - nie boi się tak za każdym razem o swoją rodzinę gdy ta wychodzi z domu gdyż ma znacznie większe prawdopodobieństwo, że szczęśliwie do domu powróci.

Zdaj sobie odrobinę trudu i sprawdź o ile wzrasta siła uderzenia (droga hamowania) przy wzroście prędkości z 50 do 60 i 70 km/h. Można się zdziwić. Sprawdź też przy jakiej prędkości są robione crash testy gdzie znika przód auta. Zrób sobie też test ile nadrobisz czasu w mieście jadąc szybciej a ile jadąc w miarę zgodnie z przepisami. Czy nadrobiony tak czas jest coś wart tym bardziej, że na szalę w dobrym przypadku kilku minut kładzie się po drugiej stronie życie i zdrowie oraz czyjeś i swoje mienie.

Twierdzisz, że w tym miejscu można gdyż jest bezpieczniej. Jak widać po tym gościu nie. Nie powinno się to zdarzyć i być takiego przypadku?  Żyjemy w realnym a nie idealnym świecie gdzie tacy są i to też trzeba wziąć pod uwagę.

Powstaje też pytanie, czy ktoś kto złapał się na fotoradar zachował należytą ostrożność  nie zauważając go? Gdyby zamiast fotoradaru wydarzyło się tam coś nieoczekiwanego?

Ale przynudzałem :)  

P
Ptyś

polać temu panu!

G
Gość

Pijany idiota określany jako bohater? Jakich czasów ja doczekałem?

T
Tomek

Stawiał będzie bo wpływy do budżetu muszą być. Jeżeli wszyscy będą jeźdźić przepisowo to znaczy, że zbyt szybko - więc pojawi się ograniczenie do 40 czy 30 km/h... Tu nie chodzi o żadne bezpieczeństwo ale o zwykłe okradanie ludzi z kasy. Jak wytłumaczyć to, że ten fotoradar ustawiony był na dobrze oznaczonej, dwupasmowej drodze z osobnymi pasami do lewo/prawo skrętu, a nie gdzieś przy ruchliwych ulicach przez które przechodzą piesi, przy szkołach itp?? Jaka jest skala zagrożenia kierowcy który w tym miejscu jedzie o 20-30km/h za szybko w porównaniu z kierowcą, który przekaracza prędkkość o tyle samo na wąskiej ulicy w pobliżu miejsc o dużym natężeniu ruchu pieszych, rowerzystów itp?? Dbanie o bezpieczeństwo jest tutaj niestety najmniej istotną rzeczą...

Jeżeli będziemy jeździć zgodnie z przepisami to nikt ich nie będzie stawiał gdyż będzie to nieopłacalne (w naszym rozumieniu). Jadąc tak jak powinniśmy nawet byśmy ich nie zauważyli. Są nam sola w oku. Domyślasz się dlaczego? Pewnie boli nas, że to z publicznych pieniędzy  ;) . Czy naprawdę cena ludzkiego życia i zdrowia aż tak mało dla nas znaczy? Statystyki wypadków, kolizji i powgniatane auta wskazują, że tak i jednak tak wiedzący i nieomylni jak o sobie myślimy nie jesteśmy.

m
miro
W dniu 08.05.2014 o 12:54, Gość napisał:

Jeżeli będziemy jeździć zgodnie z przepisami to nikt ich nie będzie stawiał gdyż będzie to nieopłacalne (w naszym rozumieniu). Jadąc tak jak powinniśmy nawet byśmy ich nie zauważyli. Są nam sola w oku. Domyślasz się dlaczego? Pewnie boli nas, że to z publicznych pieniędzy  ;) . Czy naprawdę cena ludzkiego życia i zdrowia aż tak mało dla nas znaczy? Statystyki wypadków, kolizji i powgniatane auta wskazują, że tak i jednak tak wiedzący i nieomylni jak o sobie myślimy nie jesteśmy. W żadnym kraju europejskim nie ma takiej absurdalnie wysokiej ilosci fotoradarów jak w Polsce, w żadnym...jężdżę po Europie od 25 lat...u nas to nie ma nic wspólnego z bezpieczeństwem, chodzi tylko i wyłącznie- podkreślam_ TYLKO i WYŁĄCZNIE o dojenie kierowców z pieniędzy..jeżeli komus propaganda wyprała główke wciskając kity o bezpieczeństwie nalezy tylko współczuć lub gratulować bezdennej głupoty bądź naiwności...

 

j
jurek

brawo dla tego pana

d
dada

Miał być sarkazm , a wyszedł bełkot entuzjasty fotoradarów...cóż postawmy je co 100 metrów w kazdych krzakach czy za każdym drzewkiem...pan od przetargów na to badziewie płakać nie będzie...

a
asdsa

Jak średniej jakości lustrzanka+najprostszy radar i kawał słupa może kosztować kilkaset tysięcy złotych?. Toć to jest warte max 10 tysięcy złotych nie kilkaset......

m
miro

Wspaniała wiadomość, choć przez chwilę kierowcy i ich rodziny nie będą bezczelnie okradani z ciężko zarobionych pieniędzy łupionych przez ten chory rozkradziony kraj, pod pozorem troski o bezpieczeństwo...

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska