Na odcinku około 1 km z pobocza drogi wojewódzkiej, na wysokości jeziora Okonin, zniknęło sporo słupków drogowych, a część została uszkodzona podczas kopania głębokich rowów. Niewątpliwie stwarza to spore zagrożenie, zwłaszcza po zmroku.
Aktualnie w tym miejscu nie ma zakazów zatrzymywania i postoju, a poprzez wykopane rowy auta pozostawiane są na drodze, co stwarza niebezpieczeństwo. Niemożliwe jest także zjechanie na pobocze w sytuacji awaryjnej, jak korytarz życia czy uniknięcie wypadku.
Najbardziej utrudnione jest korzystanie z tak wąskich poboczy przez pieszych, szczególnie dla osób z wózkami czy sprzętem plażowym/wodnym. Idą więc częściowo drogą, pomiędzy pędzącymi samochodami.
- To skandal! - mówi Zbigniew Bożek, prezes Stowarzyszenia Właścicieli Domków Letniskowych Okonin. - Jezioro Okonin jest unikatowe. To malowniczy teren. Od 4 lat próbujemy zmieniać ośrodek na lepsze – sprzątamy, remontujemy, naprawiamy, tworzymy infrastrukturę dla ludzi, z własnych pieniędzy. Nie mamy znikąd wsparcia. A teraz jeszcze ktoś podejmuje decyzję o wykopaniu szerokich i głębokich rowów na poboczach po obu stronach drogi, m.in. w miejscu, gdzie ma powstać ścieżka dla pieszych i rowerzystów. Tam gdzie rowy wykopano, będą zasypywane. Tam gdzie słupki wyrwano, będą zakupione nowe. Jestem zszokowany podejściem urzędników państwowych do finansów, natury, miejsc rekreacji i społeczeństwa. Jest wiele rozwiązań, by droga i pobocza były bezpieczne. Chcielibyśmy, by przede wszystkim zadbano o najmniej chronionych uczestników, czyli pieszych i rowerzystów, w tym szczególności o dzieci.
Poprosiliśmy o informację czy ZDW ma wiedzę na temat prac na ww. odcinku drogi, kto je wykonał, czy zgodnie z prawem, czy jest jakieś postępowanie w związku ze zniknięciem/uszkodzeniem słupków drogowych i zwężeniem poboczy, czy pozostawione pobocza mają szerokość wymaganą dla drogi wojewódzkiej, czy te prace były uzgodnione z policją, jaki ewentualnie jest ich cel oraz instrukcje jak bezpiecznie tu zaparkować, a także czy jest szansa, żeby poprawić ten stan.
- Wzdłuż DW nr 569 wykonywaliśmy prace związane z odtworzeniem rowów przydrożnych. To ważny element każdej drogi zapewniający prawidłowe odwodnienie. W ciągu roku będziemy jeszcze na całej sieci wymieniać i uzupełniać słupki hektometrowe. Na wysokości Jeziora Okonin nie było dopuszczone parkowanie pojazdów i nie przewidujemy nadal takiej możliwości. W stałej organizacji ruchu na okres letni ustawiane są nawet dodatkowe znaki pionowe z zakazem zatrzymywania się. W pobliżu funkcjonują ogólnodostępne, bezpłatne parkingi leśne. Sygnały jakie wcześniej otrzymywaliśmy od innych służb i użytkowników tej trasy związane z bezpieczeństwem - dotyczyły właśnie nieprawidłowego parkowania pojazdów, które utrudniały przejazd innym pojazdom. Pojazdy bezpośrednio z drogi wjeżdżały też na teren leśny powodując niszczenie ściółki i tworzyły zagrożenie pożarowe. W miejscu tym wielokrotne interwencje podejmowała Straż Leśna i Policja – zaznacza Michał Sitarek, rzecznik prasowy ZDW.
Poprosiliśmy o wyjaśnienie na jakiej podstawie nie jest dopuszczone parkowanie wzdłuż jeziora Okonin, ponieważ obecnie nie ma tam znaków pionowych ani poziomych zakazujących tego. We wcześniejszych latach był to zakaz czasowy - zwykle od czerwca do września, a w pozostałej części roku - 9 miesięcy - nie było tu zakazu parkowania.
- Parkowanie nie jest dopuszczone - wynika to ze stałej organizacji ruchu obowiązującej od co najmniej kilku lat, która zakłada na sezon letni umieszczanie znaków zakazu zatrzymywania się na tej drodze. Jeśli Państwa Czytelnik wnioskuje o bezwzględny stały zakaz parkowania proponujemy zwrócić się z oficjalnym wnioskiem do organu zarządzającego ruchem – odpowiada Michał Sitarek z ZDW. - W naszej opinii zakaz na okres letni jest jak najbardziej właściwy, ponieważ problemy z przejazdem drogą, pogorszeniem bezpieczeństwa, dewastacją terenów leśnych i stwarzaniem dodatkowego ryzyka pożarowego występowały właśnie w okresie letnim.
Naszym Czytelnikom jednak nie chodziło o bezwzględny stały zakaz parkowania, a zapewnienie bezpieczeństwa wszystkim użytkownikom drogi.
- Było szerokie pobocze, mieściły się samochody i piesi. Teraz mieszczą się rowy odprowadzające wodę, co w czasie suszy jest faktycznie kluczowe. Oczekiwałbym rozwiązań „dla ludzi” i potraktowania tego miejsca jako szczególnego, z uwagą i uprzywilejowaniem pieszych i rowerzystów, tak jak np. przy szkołach. Progi, strefy, przejścia dla pieszych, zatoczki na czas rozładunku, łańcuchy/barierki odgradzające drogę od pobocza – to tylko część możliwych rozwiązań. Dla mnie nie jest problemem dojście z leśnego parkingu na plażę, ale nawet nie ma przejścia dla pieszych i spacer tak wąskim poboczem przy tak ruchliwej wąskiej drodze, jest szalenie niebezpieczny, z bagażami, sprzętem wodnym, plażowym i dziećmi. Poza tym trzeba pomyśleć o dostępności jeziora dla osób niepełnosprawnych– mówi nasz Czytelnik.
Według ZDW „pobocze zostało zachowane”. Jak wygląda – zobaczcie na zdjęciach.
- Kiedy przy krawędzi drogi parkowały pojazdy piesi byli właśnie znacznie bardziej narażeni na niebezpieczeństwo, ponieważ musieli wkraczać na jezdnie - nie mogli poruszać się poboczem. Kierowcy nie widzieli osób wychodzących spomiędzy pojazdów – uważa Michał Sitarek z ZDW.
Inne stanowisko w tej sprawie mają użytkownicy, którzy kontaktowali się z naszą redakcją.
- Jest tak wąsko między drogą a rowem, że niosąc bagaże plażowe czy trzymając dziecko za rękę, trzeba wyjść na drogę - mówi nasz Czytelnik.
ZDW zauważył, że "zaparkowane pojazdy utrudniały przejazd innym pojazdom". Zdaniem użytkowników właśnie to wymuszało zmniejszenie prędkości i piesi byli nieco bezpieczniejsi.
Skoro idziemy w kierunku uprzywilejowanego przejazdu samochodów i płynnego ruchu aut, poprosiliśmy o informację, jak chronieni są/będą tu piesi - aktualnie nie mają chodnika, zwężono im pobocza, a po drodze wojewódzkiej idą z oddalonego parkingu nosząc sprzęt pływający, prowadząc wózki etc. ZDW jednak nie przedstawił żadnych pomysłów.
- Chodniki w pierwszej kolejności powstają w miejscach najbardziej potrzebnych, przy inicjatywie i partycypacji samorządów lokalnych – wodpowiada Michał Sitarek z ZDW.
Poprosiliśmy Urząd Gminy Ciechocin, by odniósł się do informacji ze Stowarzyszenia Właścicieli Domków Letniskowych Okonin dotyczących planów budowy ścieżki dla pieszych i rowerzystów oraz zasypywania świeżo wykopanych rowów.
- Planujemy w tym roku budować ścieżkę od Elgiszewa do Okonina, do tzw. „Trójkąta” przy drodze na Kowalewo. Pozyskaliśmy wsparcie na ten cel z Polskiego Ładu. Konieczne będzie zasypanie części wykopanych rowów – zaznacza wójt gminy Ciechocin Andrzej Okruciński.
Ścieżka powstanie na odcinku o łącznej długości 1,976 km. Nie obejmuje jednak odcinka od parkingu leśnego do plaży nazywanej miejską/OSiR.
Co na nowe zagospodarowanie poboczy przy jeziorze Okonin Policja?
- Do Komendy Powiatowej Policji w Golubiu-Dobrzyniu nie wpłynęły zgłoszenia dotyczące opisanej sytuacji. Za organizację ruchu oraz oznakowanie odpowiada zarządca drogi, do którego można skierować uwagi oraz pytania. Mogę także przekazać, że wcześniej interweniowaliśmy przy tej drodze w związku z licznym nieprawidłowym parkowaniem pojazdów – odpowiada oficer prasowy komendanta powiatowego policji w Golubiu-Dobrzyniu mł. asp. Marzena Wróblewska.
Czytaj w serwisie:
