We wtorek (6 maja) tuż przed południem dyżurny chełmińskiej policji otrzymał informację o wypadku drogowym w miejscowości Bruki Unisławskie.
- Z relacji osoby zgłaszającej wynikało, że doszło do potrącenia rowerzysty przez kierowcę auta, który uciekł z miejsca zdarzenia nie udzielając poszkodowanemu pomocy - informuje podkom. Agnieszka Sobieralska, oficer prasowy KPP w Chełmnie. - Dyżurny skierował tam policjantów, którzy zastali ekipę pogotowia ratunkowego udzielającą pomocy rowerzyście. Nie zastali natomiast sprawcy wypadku.
Policjanci szybko jednak ustalili przebieg zdarzenia. Z wstępnych informacji wynikało, że 52-letni mieszkaniec Bruków Unisławskich bez wiedzy i zgody właścicielki wziął zaparkowanego na terenie posesji seata ibizę i odjechał. Po kilkunastu minutach wrócił do domu bez auta i przyznał się żonie, że przed chwilą potrącił sąsiada. Zapytany, gdzie jest samochód oświadczył, że porzucił je na drodze. Kobieta natychmiast pobiegła na miejsce, gdzie miał leżeć potrącony mężczyzna. Ona też wezwała pogotowie ratunkowe. Jej mąż w tym czasie oddalił się z mieszkania.
- Policjanci przeszukali zabudowania należące do 52-latka - potwierdza podkom. Agnieszka Sobieralska. - Kiedy go nie zastali postanowili przeszukać okolicę. I niespełna godzinę po zdarzeniu odnaleźli pijanego mężczyznę w pobliskich zaroślach. Kiedy sprawdzili jego stan, to okazało się, że w organizmie ma 2,5 promila alkoholu.
Podejrzewany o spowodowanie wypadku drogowego od razu trafił do policyjnego aresztu, a 63-letni potrącony rowerzysta do świeckiego szpitala. Wszczęto też postępowanie, które ma ustalić wszystkie okoliczności. To jakie i kiedy podejrzewany mężczyzna usłyszy zarzuty, zależy między innymi od obrażeń jakich doznał poszkodowany rowerzysta oraz od wyniku badania krwi zatrzymanego 52-latka.
Czytaj e-wydanie »