Policjanci z Inowrocławia zatrzymali 35-letniego kierowcę, który rozbił swojego forda escorta na przydrożnym drzewie. Mężczyzna miał 1,7 promila alkoholu w organizmie,
Do wypadku doszło wczoraj, około godz. 20.30, w miejscowości Rybitwy w powiecie inowrocławskim. - Kierowca forda nie dostosował prędkości do panujących warunków na drodze, stracił panowanie nad autem, zjechał na pobocze i ostatecznie uderzył w przydrożne drzewo - relacjonuje mł. asp. Joanna Wrzesińska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Inowrocławiu.
Mężczyzna, 35-letni mieszkaniec gminy Pakość, trafił z obrażeniami ciała do szpitala, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Grozi mu jednak do dwóch lat więzienia, bo okazało się, że w chwili kraksy był pijany. - Alkotest wykazał w jego organizmie 1,7 promila alkoholu - wyjaśnia Wrzesińska.
No tak, sprawa ucichnie, Panu zabiorą prawko i po bólu... a jakby tak kogoś zabił???
Prawko zabiorą, ale nic nie stoi na przeszkodzie aby taki delikwent dalej jeździł. Mamy taki przykład Pana Radnego w gminie Inowrocław.
K
KOO
No tak, sprawa ucichnie, Panu zabiorą prawko i po bólu... a jakby tak kogoś zabił???
M
Muka
Szkoda, że się bandyta nie zabił! Dopóty nie będzie bezpiecznie na drogach, dopóki się ta pijana dzicz plugawa nie pozabija na przydrożnych drzewach; czego wszystkim pijanym za kierownicą z serca życzymy
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl