Mieszkaniec Nakła sam zgłosił dyżurnemu nakielskiej policji kradzież auta. I wskazał, że winowajcą może być jego syn.
Zdaniem ojca chłopak ukradł auto zaparkowane przed domem i odjechał w nieznanym kierunku. Mężczyzna podejrzewał, że syn może być nietrzeźwy. Gdy policjant ustalał szczegóły zdarzenia na komendą zatelefonował anonimowy rozmów ca informując, że na jednej z ulic kierowca osobowego mercedesa spowodował kolizję.
Patrol ustalił, że rozbity mercedes to właśnie poszukiwane auto. Kierowca zbiegł. Policjanci udali się do domu nakielanina, który zgłosił kradzież. Zastali tam zarówno ojca jak i 24-letniego syna. Ten drugi zapewniał, że to nie on kierował mercedesem. Z zebranych przez policję materiałów wynikało jednak co innego.
- Mężczyzna został doprowadzony do komendy. Badanie wykazało, że w organizmie ma 1,7 promila alkoholu - informuje Justyna Andrzejewska z KPP w Nakle.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje