W ramach „Strajku Kobiet” zorganizowano w Nakle kilka manifestacji. W protestach uczestniczyły także „Nakielskie babcie”, które w sobotę 5 grudnia w południe znów pojawiły się w centrum Nakła z antyrządowymi hasłami.

PiS a kysz! Jesteśmy tu dla córek synów, wnuczek – przeczytać można było na skrawkach kartonu. Nie brakowało też ostrzejszych haseł jak: „Przepędzić PIS-owskich zamordystów” czy „Precz z Ziobro”.

Niektórzy kierowcy przejeżdżający obok rynku trąbili, lub gestami wskazywali swoje poparcie. Przechodniom wręczano broszurki wydane przez Obywateli RP, a dotyczące orzeczeń sądów powszechnych na temat m.in. zgromadzeń spontanicznych, legitymowania demonstrantów czy uczestniczenia w zgromadzeniach.

Było spokojnie. Policja nie interweniowała.

W ramach „Strajku Kobiet” zorganizowano w Nakle kilka manifestacji. W protestach uczestniczyły także „Nakielskie babcie”, które w sobotę 5 grudnia w południe znów pojawiły się w centrum Nakła z antyrządowymi hasłami.

PiS a kysz! Jesteśmy tu dla córek synów, wnuczek – przeczytać można było na skrawkach kartonu. Nie brakowało też ostrzejszych haseł jak: „Przepędzić PIS-owskich zamordystów” czy „Precz z Ziobro”.

Niektórzy kierowcy przejeżdżający obok rynku trąbili, lub gestami wskazywali swoje poparcie. Przechodniom wręczano broszurki wydane przez Obywateli RP, a dotyczące orzeczeń sądów powszechnych na temat m.in. zgromadzeń spontanicznych, legitymowania demonstrantów czy uczestniczenia w zgromadzeniach.

Było spokojnie. Policja nie interweniowała.

W ramach „Strajku Kobiet” zorganizowano w Nakle kilka manifestacji. W protestach uczestniczyły także „Nakielskie babcie”, które w sobotę 5 grudnia w południe znów pojawiły się w centrum Nakła z antyrządowymi hasłami.

PiS a kysz! Jesteśmy tu dla córek synów, wnuczek – przeczytać można było na skrawkach kartonu. Nie brakowało też ostrzejszych haseł jak: „Przepędzić PIS-owskich zamordystów” czy „Precz z Ziobro”.

Niektórzy kierowcy przejeżdżający obok rynku trąbili, lub gestami wskazywali swoje poparcie. Przechodniom wręczano broszurki wydane przez Obywateli RP, a dotyczące orzeczeń sądów powszechnych na temat m.in. zgromadzeń spontanicznych, legitymowania demonstrantów czy uczestniczenia w zgromadzeniach.

Było spokojnie. Policja nie interweniowała.