- Co skłoniło pana do podjęcia pracy w klubie?
- Wyzwanie, wynikające z nowej pracy. Golub-Dobrzyń jest miastem rozwijającym się, ale pomimo tego piłka nożna jest w nim na niskim poziomie. Uważam, że jego mieszkańcy zasługują na lepszą jakość. Postaram się o jej rozwój razem z tymi piłkarzami, z którymi przyszło mi pracować.
- Jak będą wyglądały przygotowania?
- Będziemy trenowali cztery razy w tygodniu: raz w hali OSiR i trzy razy na orliku. Zaakceptowałem też wykaz spotkań kontrolnych, który przedstawili mi włodarze klubu. Pierwsze z nich zagramy 5 lutego w Grudziądzu z Rol.Ko Konojady.
- Czy wraz z panem pojawią się w Drwęcy nowi piłkarze?
- Będę skupiał się na piłkarzach, którzy już są w klubie. Ale jeśli tylko pojawi się ktoś, kto będzie dla nas wzmocnieniem to na pewno go zaakceptuję. Po pierwszych zajęciach mogę stwierdzić, że potrzebujemy bramkarza i napastnika.
- Po jesieni zespół jest 11. w tabeli V ligi. O co chciałby pan powalczyć wiosną z prowadzoną drużyną?
- Nie zamierzam składać dziś konkretnych deklaracji. Na pewno chcę w tym zespole wiele poprawić. Przede wszystkim obronę i skuteczność.
- Na jak długo ma pan umowę z klubem?
- Do końca czerwca, ale wiele będzie zależało od tego, jakie będziemy uzyskiwać wyniki.