Julka potrzebuje stałej rehabilitacji. Konieczny jest także zakup stabilizatora. Zebrane podczas festynu pieniądze na wszystko nie wystarczą, ale każda suma to wielka pomoc dla rodziców dziewczynki.
A mieszkańcy wsi byli ofiarni. Przygotowane cegiełki (było ich 500) rozeszły się w mig. Nieźle wypadły także licytacje, które - jak całą imprezę - prowadził Artur Krajewski, mieszkający w Szubinie policjant.
- Jestem zadowolona, wszystko się udało - ocenia festyn sołtys Pińska Gabriela Kubisiak. Prosi, by na naszych łamach podziękować sponsorom, a także prowadzącemu imprezę, bo zrobił to za darmo. I Krzysztofowi Skuzie, który za k oncert nie wziął grosza, również Lucynie Tydzie i Krzysztofowi Ośka oraz Radzie Sołeckiej Pińska.
No i tym, którzy przyszli na festyn. Często sięgali do kieszeni. Dla Julki.
Czytaj e-wydanie »