Przygotowania kadry trwały cztery miesiące. Udało wam się zrobić wszystko co zaplanowaliście?
- Tak, nie mieliśmy żadnych większych kłopotów ani problemów. Mamy z trenerem Matlakiem do dyspozycji wszystkie aktualnie najlepsze polskie zawodniczki, z wyjątkiem, oczywiście tych, które z różnych powódów nie mogą zagrać w mistrzostwach, jak Gosia Glinka, Kasia Skowrońska czy Kamila Frątczak. To powinien mówić trener Matlak, ale myślę, że dziewczyny są bardzo dobrze przygotowane do turnieju pod względem fizycznym. Jak będzie zobaczymy...
Wam brakuje Glinki, Skowrońskiej w kadrze męskiej nie było Wlazłego, Winiarskiego i Świderskiego. Czy można jakoś porównać te dwie kadry? Męską i żeńską?
- Myślę, że nie, choćby z tego względu, że siatkówka męska jest ciut inna. My przyjęliśmy od początku zasadę, że pracujemy z tymi dziewczynami, które w danym momencie były najlepsze w kraju i nie mieliśmy takich kłopotów, że w trakcie przygotowań ktoś nam wypadł.
W Turcji mężczyźni Daniela Castellaniego sięgnęli po złoto, pierwsze w historii naszej męskiej siatkówki. Odczuwacie jakąś presję; docierają do was sygnały, że powinniście także sięgnąć po medal tego samego koloru?
- Przede wszystkim cieszymy się z tego sukcesu, bo to jest sukces całej dyscypliny, który powinien się przerodzić w większą liczbę chłopców i dziewcząt chcących trenować siatkówkę. Sygnały takie do nas docierają, rzeczywiście z wielu stron, niektórzy mówią wprost o złotym medalu. Na razie jednak ta presja jest daleko. Może w pierwszym meczu wzrośnie, ale wiemy, że musimy do każdego spotkania podchodzić ze spokojem. Dziewczyny powinny to wytrzymać. W World Grand Prix grały już przed 12-tysięczną widownią w Chinach, myślę więc, że sobie poradzą. Choć faworytem turnieju z pewnością nie jesteśmy.
W grupie gracie z Hiszpanią, Chorwacją i Holandią. Który z tych zespołów jest najgroźniejszy.
- Z Holenderkami graliśmy w tym roku dwukrotnie (w WGP - red.) i dwukrotnie przegraliśmy. To, oczywiście, nie ma teraz znaczenia, ale z pewnością do każdego rywala podejdziemy z należytym szacunkiem i spokojem, choć z pewnością nie ze strachem. Każdy zespół w tym turnieju ma swój potencjał. My musimy skupić się na każdym ze spotkań oddzielnie. Na razie wszystko idzie w dobrym w kierunku.