Przez dłuższy czas w Szkole Podstawowej w Wiśniewie działała, uwaga, poczta walentynkowa.
To jeden z najpopularniejszych walentynkowych zwyczajów, bez którego trudno sobie wyobrazić Dzień Zakochanych w szkołach.
>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<
Dzieci były przeszczęśliwe, bo mogły wysłać kartkę swoim koleżankom, a nawet kolegom. Wiadomo, wiadomo, było porównywanie, kto ile i jakich kartek otrzymał. Ważne było też, kto był ich nadawcą. - Dostałam aż dwanaście, a moja młodsza siostra tylko dwie, w tym jedną ode mnie - chwali się dwunastoletnia dziewczynka. - Wszystkie kartki są piękne, ale każda - inna.
Z poczty walentynkowej można byłoby drwić, ale to ryzykowne. O to też chodzi - o pobudzenie kreatywności, a także pokazanie dzieciom, że można jeszcze wysyłać kartki czy listy tradycyjną pocztą, a nie tylko tą elektroniczną.
Do poczty walentynkowej w Wiśniewie wpłynęło bardzo wiele korespondencji, dlatego liistonoszki walentynkowe w osobach Małgorzaty Pankau, Kornelii Liszki oraz Kornelii Letkiej z klasy VI miały sporo pracy, by przekazać kartki do adresatów. Jak się dowiedzieliśmy, bynajmniej nie były to wyznania miłosne, tylko oznaki sympatii. - Moje wszystkie walentynki były od dziewczyn - mówi dwunastolatka.
Info z Polski - najważniejsze informacje ostatnich dni
źródło: vivi24/x-news