- Bardzo się cieszę, że stare, zardzewiałe bujawki usunięto - mówi pani Agnieszka, mama sześcioletniego Kuby. - Tylko, że teraz na placu została jedna huśtawka, o którą codziennie są spory. To troszkę za mało, jak na takie duże miejsce zabaw dla dzieci.
Rzeczywiście, z terenu zniknęły spróchniałe konstrukcje, bujawki z niebezpiecznymi, betonowymi podestami. Piaskownica również jest czysta, nie ma śladu po butelkach, petach czy załatwianiu potrzeb fizjologicznych.
Przeczytaj też: Kolejnych ogromnych 8 placów zabaw ma powstać do końca wakacji.
Nie zmienia to jednak faktu, że w tej chwili na placu straszą przysypane piaskiem dziury po dawnych huśtawkach, a jedyna, jak tam została, jest oblegana przez maluchy. Rodzice najmłodszych z okolicy z niecierpliwością czekają na nowe.
- Wszystkie stare huśtawki zostały zdemontowane - informuje Piotr Malczyk, kierownik administracji osiedla Bartodzieje Wspólnoty Mieszkaniowej “Zjednoczeni". - Niestety w najbliższym czasie nic w zamian się tam nie pojawi, ponieważ nie mamy na ten cel funduszy.
- U nas i tak nie jest źle - mówi pani Agnieszka. - Są w Bydgoszczy takie miejsca, które trudno nawet nazwać placami zabaw, gdzie stoją jeszcze sprzęty pamiętające poprzedni ustrój.
Kiedy nowa mała architektura?
- Być może w przyszłym roku pojawią się nowe bujawki - tłumaczy Malczyk.
Za jedną nową zabawkę Spółdzielnia musi zapłacić od kilkuset złotych do kilku tysięcy. Wymiana sprzętów ma się odbywać powoli, ale systematycznie.
Czytaj e-wydanie »