Już wcześniej Leszek Redzimski, przewodniczący powiatowych struktur Platformy Obywatelskiej nie ukrywał, że partia raczej nie wystawi swojego kandydata w wyborach samorządowych. Dlaczego? Z przewidywań PO wynika, że przy mocnej pozycji wyjściowej obecnego burmistrza i jedynym kandydacie opozycji liczenie na dobry wynik byłoby utopią. Stanowiska Platformy nie zmienił fakt, że jedna z członkiń Jadwiga Zagozda sama zgłosiła chęć kandydowania, ale koledzy nie udzielili jej poparcia.
W tej sytuacji wtorkowe rozmowy rady powiatowej partii z burmistrzem Arseniuszem Finsterem trzeba uznać jedynie za oficjalne przypieczętowanie paktu, bo obie strony przyznają, że już wcześniej doszło do wstępnej wymiany zdań. - Powiedziałem o moim programie, zadeklarowałem, że jestem otwarty na propozycje Platformy - relacjonuje burmistrz. - W tajnym głosowaniu dostałem 19 głosów "za" i jeden "przeciw". Myślę, że nadal warto wykorzystywać potencjał Platformy.
Przeczytaj również: Platforma Obywatelska nie ma kandydata na burmistrza. Nie poparła Jadwigi Zagozdy
Czego chce Platforma? Wprowadzenia do programu budżetu obywatelskiego i inicjatywy uchwałodawczej oraz zmian w straży miejskiej. To ostatnie nie oznacza postulatu likwidacji tych służb, ale zmiany sposobu ich działania. - Żeby strażnicy nie kojarzyli się nam tylko z zakładaniem blokady i kasowaniem za mandaty - wyjaśnia Leszek Redzimski. - Przy parkomatach można zatrudnić niepełnosprawnych, a sama straż powinna zdecydowanie bardziej skupić się na sprawach porządkowych.
Finster obiecał, że wszystkie postulaty znajdą się w jego programie, a więc jeśli po raz kolejny obejmie stanowisko, to doczekamy się realizacji i tego, o co przez cały czas dopominała się opozycja - budżetu obywatelskiego i inicjatywy uchwałodawczej.
Jeszcze nie wiadomo, czy porozumienie usankcjonuje obecny układ we władzach miasta - czy Platforma dostanie etat wiceburmistrza i czy coś jeszcze do tego.