Trzeba docenić wysiłek strażaków i wybrać najlepszych z najlepszych w regionie. Dziś rozpoczynamy plebiscyt "Pomorskiej" na strażaka ochotnika, strażaka zawodowca i najlepszą jednostkę ochotniczą w 2010 r. Zapraszamy wszystkich do udziału.
Głosowanie trwa od dziś, 10 bm. od godz. 24.00 do 18 października 2010 r. do godz. 23.59.
Jak głosować
Głosujemy na nominowanych strażaków OSP, strażaków PSP lub jednostki OSP za pomocą SMS-ów i kuponów.
Nominowani przez komendy, by ułatwić głosowanie, mają przypisany numer. By wysłać SMS-a na konkretną kandydaturę wystarczy wpisać w treści wiadomości, np. jednostka.1, osp.1 lub psp.1 i wysłać wiadomość na numer 71466. Koszt jednego SMS-a to 1,22 zł z VAT. Każdy może wysłać dowolną liczbę wiadomości.
Lista kandydatów STRAŻAK OSP
Lista kandydatów STRAŻAK PSP
Lista kandydatów JEDNOSTKA OSP
Czytelnicy mogą także zgłosić do plebiscytu swojego kandydata w każdej z kategorii.
Trzeba to zrobić na specjalnym kuponie, który drukujemy dziś oraz w poniedziałkowych wydaniach "Pomorskiej" do 27 września. Na propozycje czekamy do 1 października.
Natomiast kupony do głosowania będą drukowane w sobotnich wydaniach "Pomorskiej". Pierwszy już jutro. Zaliczymy głosy z kuponów, które dotrą do redakcji w Bydgoszczy do 18 października.
Ważne: liczą się tylko prawidłowo wypisane i oryginalne kupony wycięte z "Pomorskiej"!
Będą nagrody
W plebiscycie w kategoriach strażak ochotnik, strażak zawodowiec i jednostka OSP nagrodzimy tych, którzy otrzymają największą liczbę głosów zliczoną z SMS-ów i kuponów.
Najlepsi z najlepszych strażacy: ochotnik i zawodowiec otrzymają vouchery turystyczne o wartości 1,5 tys. zł każdy. Najlepsza jednostka OSP - nagrodę rzeczową o wartości 3 tys. zł.
Plebiscyt odbywa się pod patronatem Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu, Komendy Wojewódzkiej PSP w Toruniu i Zarządu Wojewódzkiego OSP w Toruniu
Jeden z nich
Paweł Filipiak ze Żnina zajął w 2008 r. drugie miejsce w naszym plebiscycie wśród strażaków zawodowych. Zebrał ponad 3 tysiące głosów. Do plebiscytu zgłosiła go żona. - Sam nie za bardzo chciałem wziąć udział w tej zabawie - przyznaje strażak. - Nie lubię błyszczeć w świetle reflektorów. Zwykłe "dziękuję" człowieka, któremu udało mi się pomóc, wystarczy, niepotrzebne mi plebiscyty. Ale żona się uparła, nie było wyjścia. - Myślałem, że - jeśli dobrze pójdzie - to będę miał szansę na miejsce w pierwszej dwudziestce - mówi strażak. - Wynik jednak przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Nie spodziewałem się tych trzech tysięcy głosów.