X zlot motocyklowy w Debrznie
Organizator wystawy nie spodziewał się aż tak wielkiego tłumu uczestników.
Impreza trwała trzy dni. W piątek wszyscy zajeżdżali się ze wszystkich stron, w sobotę brali udział w uroczystej paradzie ulicami miasta Debrzno. Miasto zostało zakorkowane. Niedziela zaś to dzień, w którym uczestnicy ze smutkiem pakują się i wracają do domu.
Już w piątek wyprzedano motocyklistom zaplanowane 900 wejściówek. Uczestnicy napierali na Debrzno przez całą sobotę a nie lada zadaniem było pomieszczenie ich na wyznaczonym polu namiotowym.
Tradycyjnie już na imprezę przywieziono pieczoną świnię. OSP Debrzno zapewniło wiele atrakcji przez skropienie wodą piaszczystego placu. "Płonące wały", bo tak nazywa się impreza, zamieniły się więc w mokre wały.
Nie kończyło się też bez podjazdu pod wzniesienie i palenia gumy. Śmiałkowie mogli się też zmierzyć z podnoszeniem beczki piwa i jedzeniem potraw na czas.
Całkowity dochód zebrany z imprezy wykorzystany został na ogrodzenie terenu, organizację spraw sanitarno-technicznych i inne tego typu inwestycje.
Impreza jest cykliczna, więc organizatorzy zapraszają już dziś na kolejną edycję za rok.