godzina czternasta. W bydgoskim Punkcie Konsultacyjnym Profilaktyki HIV/AIDS na zrobienie testu czeka kilka osób. Większość siedzi w milczeniu. Ale jeden mężczyzna (20-25 lat) nie może usiedzieć. Chodzi nerwowo po korytarzu, co chwilę patrzy na zegarek. Najwyraźniej boi się.
Żeby czuli się bezpiecznie
- Staramy się zapewnić każdemu pacjentowi poczucie bezpieczeństwa - _mówi dr Elżbieta Narolska-Wierczewska, kierowniczka Punktu Konsultacyjnego Profilaktyki HIV/AIDS. - Dlatego zawsze na początku wizyty się przedstawiam. Później pada zazwyczaj pytanie o wiek. Jeśli klient nie ukończył 18 lat, powinien zjawić się z rodzicem. - _Ale badania są anonimowe, więc nikogo tutaj nie legitymujemy - _zapewnia nasza rozmówczyni.
Koniecznie trzeba ustalić, kiedy mogło dojść do zakażenia.
- _Niektórzy opowiadają o zdarzeniach sprzed dziesięciu lat - _mówi dr Narolska. - Ale są i tacy, których przygoda miała miejsce dzień wcześniej. I tu ważna informacja. Jeśli do ryzykownej sytuacji doszło w ciągu ostatnich dwóch miesięcy, przeprowadzanie testu nie ma sensu. W tak krótkim czasie wirus nie mógł się rozwinąć, a więc wynik badania nie będzie wiarygodny.
Pytania, odpowiedzi - to jest jak spowiedź
Po rozstrzygnięciu tej kwestii rozmowa z lekarzem schodzi na bardziej intymne tory. Padają pytania o to, gdzie miał miejsce stosunek, jakiego typu był to kontakt, czy wchodziły w grę jakieś zabezpieczenia, czy można ten stosunek uznać za przypadkowy, ilu było partnerów itp. itd. - _Pytam o takie rzeczy, aby przygotować pacjenta na ewentualny wynik pozytywny (tzn. stwierdzający zakażenie - red.) - wyjaśnia dr Narolska. - A przy okazji może uda mi się zachęcić człowieka do jakiejś refleksji nad stylem swojego życia.
Sam test polega po prostu na analizie krwi pobranej od pacjenta. Po wynik najwcześniej można się zgłosić następnego dnia. Jeśli rezultat jest negatywny, możemy być w stu procentach pewni, że nie mamy AIDS. W przeciwnym wypadku nasza krew zostanie poddana jeszcze jednemu, bardziej szczegółowemu badaniu. I dopiero jego wynik będzie ostateczny.
_- Przez cały ten czas jesteśmy z pacjentem i staramy się wspierać go na duchu - _mówi dr Narolska. - Jeśli wynik będzie pozytywny, pomagamy oswoić się z tą myślą i zaplanować życie. Podpowiemy, w jaki sposób powinien powiedzieć o tym partnerowi. Później najlepszym wyjściem byłaby hospitalizacja. Ale nie robimy niczego na siłę.
Jednak nie da się ukryć, że rezultat pozytywny jest jak wyrok śmierci, który można co najwyżej trochę odsunąć w czasie. Jak zatem uniknąć zakażenia? - _Nie stosować żadnych środków odurzających i roztropnie wybierać sobie partnera - _uważa dr Narolska. - Jeśli można odwlec moment inicjacji seksualnej, to dobrze. Ogromne znaczenie ma też wierność temu jednemu partnerowi. Jeśli jednak to nie wchodzi w grę, to warto używać prezerwatyw, pod warunkiem, że wiemy jak to robić.
Tym razem minus, ale...
W Punkcie Konsultacyjnym Profilaktyki HIV/AIDS dochodzi piętnasta. Dwudziestoletni chłopak wchodzi do gabinetu. Chce odebrać wynik. Po chwili wychodzi z kartką w ręku i wyraźnie oddycha z ulgą. - _Wszystko dobrze? - _pyta go dziewczyna stojąca w kolejce. - Tak.
