I dobrze, bo pod parasolami to jednak nie to samo oglądanie i słuchanie. A było na co popatrzeć i czego słuchać, atrakcji nie brakowało.
Jedyna nowinka to prezentacja wierszy laureatki "Kwietniowych spotkań z poezją "- Roksany Zdunek, którą w fosie miejskiej zastąpiła jednak koleżanka, gdyż Roksana wyjechała za granicę.
A potem tradycyjnie - Magdalena Kosobucka i Grzegorz Szlanga zapowiadali gości Nocy, którzy tym razem bezkolizyjnie opuszczali scenę, więc nie było tak uciążliwych dla publiczności dziur.
W konkursie jednego wiersza rozdano nagrody zwycięzcom i wyróżnionym, a przewodniczący jury Andrzej Krzysztof Waśkiewicz był w niejakim kłopocie, bo w protokole nie miał... nazwisk laureatów.
Wszystko skończyło się szczęśliwie i Jan Baron z Rudy Śląskiej odebrał nagrodę za pierwsze miejsce, zaś Jerzy Fryckowski z Dębnicy Kaszubskiej - za drugie, a Irena Fedorkowa z- za trzecie.
Wyróżnienia przypadły Barbarze Kasicy-Kołomyjskiej z Wielkiego Mędromierza, Marii Żywickiej-Luckner z Warszawy,Kazimierak z Józefowa, Kamilowi Zawarskiemu ze Sławna. Nagrodę specjalną za wiersz o tematyce chrześcijańskiej dostała Teresa Boguszewska z Warszawy.
Publiczność miała okazję posłuchać także wierszy innych zaproszonych poetów - w tym przewodniczącego jury Andrzeja Krzysztofa Waśkiewicza, Wojciecha Borosa, Adama Ziemianina i Elli Hyciek.
Ale magnesem Nocy są gwiazdy - w tym roku miło było spędzić czas ze Sławomirą Łozińską i podziwiać jej doskonały warsztat aktorski. Kto chciał, mógł się pośmiać z Maciejem Damięckim.
Żywiołowe rytmy dominowały na scenie podczas występu zespołu YesKiezSirumem, a interaktywna konferansjerka i urzekający timbre głosu zjednały sympatię Lidii Jazgar z zespołem "Galicja ".
Słodki deser po północy to występ Andrzeja Sikorowskiego z córką. Więcej jutro.