Kilkanaście minut po tym, jak ktoś zadzwonił do komendy powiatowej, do gabinetu włodarza weszli policjanci z alkotestem. W obecności świadków przebadano Krzysztofa Derezińskego, burmistrza Trzemeszna.
Przeczytaj także:Bydgoszcz. Była tak pijana, że nie słyszała płaczu dziecka
Wynik - zero, burmistrz był trzeźwy. Jak się dowiedzieliśmy anonimowy rozmówca przedstawił się jako pracownik ratusza. Twierdził, że burmistrz przyjechał rano do pracy pijany.
Burmistrz choć uważa, że nie było podstaw do przebadania go, poddał się wszystkim czynnościom.
Czytaj e-wydanie »