Po interwencji "Pomorskiej" rodzina z Chełmna doczeka się licznika prądu

Nasz Czytelnik zwrócił się o pomoc do "Pomorskiej". I się nie zawiódł. - Brat, z którym mieszkam z żona i dziećmi udał się do Grudziądza w spawie założenia licznika z powodu przeprowadzki - opowiada mieszkaniec Chełmna. - Po podpisaniu umowy został poinformowany, iż musi poczekać do czternastu dni, chociaż z reguły trwa to krócej. Minęło trzynaście dni, a z firmy ENERGA nie ma żadnego odzewu. Podczas rozmowy telefonicznej powiedziano bratu, że panowie z licznikiem mieli być u nas już 4 września. Sprawa się komplikuje, ponieważ pani z którą brat rozmawiał nawet nie wie, dlaczego nie dotarli. Stwierdziła, że teraz nie przyjadą, gdyż nikt im nie powiedział że mają jechać. Mamy czternastomiesięczną córkę, która wieczorami zaczyna się potykać o własne nóżki z powodu ciemności. Z kolei dwoje dzieci chodzi do szkoły i odrabia lekcje przy świeczkach. Żona przygotowuje obiady u koleżanki. Serdecznie proszę redakcję o pomoc w tej sprawie.

Jak ustaliliśmy, Energa na realizację umowy i podłączenia licznika ma maksymalnie dwa tygodnie. - Zazwyczaj klienci nie muszą czekać tak długo, jednak zdarza się, że realizacja umowy następuje dopiero po kilkunastu dniach - mówi Jakub Dusza z biura prasowego Grupy ENERGA. - W przypadku tego klienta licznik zostanie założony jeszcze dzisiaj.

Pracownik firmy dodaje, że jeżeli chodzi informacji jakie klient uzyskał na infolinii, ciężko jest mu komentować ich treść. - Trudno to robić, dopóki nie odsłuchamy rozmowy - twierdzi Jakub Dusza. - Co do zasady, realizacja umowy trwa do czternastu dni i o tym terminie informują klientów nasi konsultanci.