https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Po manifestacji włocławskich energetyków w Gdańsku

Małgorzata Goździalska
Przed siedzibą Grupy Kapitałowej "Energa" w Gdańsku manifestowali dziś związkowcy . Wśród nich pracownicy Rejonu Energetycznego we Włocławku z przewodniczącym Solidarności Józefem Adamczewskim na czele.

Po manidestacji zarząd Grupy Kapitałowej Enarga wystosował list otwarty do związkowców. Wzywa w nim organizacje związkowe do potwierdzenia, że mają na względzie: odpowiedzialność wobec klientów,
troskę o rzeczywiste powodzenie i przyszły los pracowników oraz ich rodzin, i że szanują prawao.

Zarząd wezwał związki do "zaprzestania wzniecania niepokoju społecznego poprzez podawanie nieprawdziwych informacji o zamiarach zwolnień pracowników lub obniżenia ich wynagrodzeń;" oraz
"Zaprzestania nawoływania do działań sprzecznych z prawem polegających na zaniechaniu usuwania awarii sieci elektroenergetyczne" . Zaapelpwał też o powrót do stołu rozmów o tym, w jaki sposób zmieniać grupę Energa w interesie pracowników i klientów.

Szefostwo "Energii" domaga się poza tym odstąpienia od planowanego strajku i rozpoczęcia rozmów, w jaki sposób zrealizować niezbędne zmiany w interesie pracowników. - Nie planujemy zwolnień pracowników, ani obniżenia wynagrodzeń. zapewnia Beata Ostrowska, rzeczniczka Grupy Kapitałowej "Energa",

W "Enerdze" blisko 90% pracowników posiada gwarancje zatrudnienia oraz zachowania swoich wynagrodzeń do roku 2017. - Nie możemy i nie chcemy ich zmieniać. - deklaruje szefostwo firmy.

20 maja w Gdańsku mają się odbyć rozmowy ostatniej szansy. Jeśli nie dojdzie do porozumienia, będzie strajk .

:

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Wstyd! Jak ci pracownicy się zachowali! Można strajkować, ale mieć trochę przyzwoitości!
g
gk
Obsługa klienta poniżej wszelkiej krytyki!!-do roboty.
D
Dziad se Styropianu
za wyborcza.pl:
Kilka tysięcy pracowników koncernu Energa manifestowało wczoraj w Gdańsku, żądając 10-procentowej podwyżki. Zarząd spółki zaproponował im 7 proc., więc związkowcy obrzucili jego siedzibę jajami.

(...)

Związkowcy w ten sposób sprzeciwiali się planowanej w spółce restrukturyzacji oraz żądali 10-15- procentowej podwyżki w tym roku. Powołują się przy tym na zawartą przed kilku laty umowę społeczną, która zagwarantowała im zatrudnienie do 2017 r., podwyżki oraz ekstra premie: m.in. 80-procentową zniżkę na prąd, "trzynastkę", deputat węglowy.
Jeden z punktów umowy dotyczy też konieczności uzgadniania przez zarząd z pracownikami planów restrukturyzacji spółki. Zarząd Energi zaproponował związkowcom 7-procentową podwyżkę w tym roku, ci jednak się na to nie zgodzili. I mimo umowy obawiają się też zwolnień.
A władze firmy zapewniają: "Nie planujemy zwolnień pracowników ani obniżenia wynagrodzeń. Blisko 90 proc. pracowników Grupy Energa posiada gwarancje zatrudnienia oraz zachowania swoich wynagrodzeń do roku 2017. Pracownicy mogą odejść ze swoich firm tylko dobrowolnie, korzystając z programu dobrowolnych odejść".
W ramach programu dobrowolnych odejść pracownicy mieliby dostać od 50 tys. zł do nawet 150 tys. zł. Nie chcą jednak z tego skorzystać. Władze spółki zaprosiły związkowców do kolejnych rozmów 20 maja. Tymczasem na 24 maja związki zaplanowały strajk. W czasie protestu klienci mają otrzymywać energię, ale nie będą usuwane awarie.
Średnia płaca w Grupie Energa wynosi obecnie 4715 zł brutto.

Chcą się dziady nachapać i tyle, drugiego KGHMu sie panu Dębczyńskiemu zachciewa? granda i warcholstwo, a nas biorą na zakładników!!!!!
s
szuja
Banada !
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska