Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po meczu Polonia - Falubaz powiedzieli

(styk)
Fot. Jarosław Pruss
W niedzielę w meczu 5. kolejki CenterNet Speedway Ekstraligi Polonia Bydgoszcz pokonała na własnym torze zielonogórski Falubaz 47:43. Poniżej prezentujemy wypowiedzi niektórych zawodników oraz trenerów obu drużyn.

Zenon Plech (trener Polonii Bydgoszcz) - Pracowaliśmy nad torem o samego rana, bo pogoda popsuła nam nieco szyki. Nasi zawodnicy byli jednak w miarę dobrze spasowani. Tomasz Chrzanowski i Jonas Davidsson to "startowcy". Muszą teraz popracować na stabilizacją formy. Zawiódł mnie nieco Antonio Lindbaeck, który w czwartek świetnie spisał się w pierwszej lidze szwedzkiej. Mówił, że jest świetnie przygotowany a tylko raz zwyciężył. Porozmawiam z nim, bo chciałbym widzieć go na sobotnich treningach przed meczami.

Piotr Żyto (trener Falubazu Zielona Góra) - Tor nie był dla nas zaskoczeniem. W sytuacji, gdy pada deszcz przed rozpoczęciem meczu może napsuć szyki jedynie gospodarzom. My jadąc na mecz wyjazdowy przyjeżdżamy i dopasowujemy się do takich warunków jakie są. Zabrakło nam punktów Protasiewicza w biegu, w którym nie zdążył na start. W bydgoskim parkingu nie ma jednak zegara odmierzającego czas dwóch minut do rozpoczęcia wyścigu. Zawiedli mnie obcokrajowcy. Fredrik Lindgren starał się jeszcze walczyć, ale Niels K. Iversen spisał się tragicznie, dlatego też później został zmieniony.

Grzegorz Zengota (Falubaz Zielona Góra) - Zdobyliśmy sporo punktów i możemy u siebie powalczyć o bonus. Wygrywaliśmy starty, ale gubiliśmy się momentami na dystansie. Chociażby ja startując z rezerwy taktycznej źle dobrałem ścieżkę jazdy.

Rafał Dobrucki (Falubaz Zielona Góra) - Tor w Bydgoszczy jest bardzo zagadkowy i miałem problemy z dopasowaniem motocykla do niego. Raz byłem wolny na dystansie, a po korekcie szybki tylko na starcie. Kiedy przegrywa się różnicą czterech punktów, każdy szuka i roztrząsa, gdzie je pogubił. Takie porażki najbardziej bolą.

Krzysztof Buczkowski (Polonia Bydgoszcz) - Po trzech porażkach wreszcie się przełamaliśmy. Rozpędzamy się i wierzę, że teraz będzie już tylko lepiej. Wreszcie staliśmy się też drużyną. W 13 biegu pękł mi łańcuszek sprzęgłowy.

Andreas Jonsson (Polonia Bydgoszcz) - Dobrze, że to popołudnie kończy się właśnie tak. Przyznam, że denerwowałem się przed meczem, bo na papierze Zielona Góra ma naprawdę super skład, a my staliśmy pod ścianą i presja była ogromna. Gdyby dziś coś nie wyszło to dopiero by było. Tor dziś był absolutnie odmienny od tego, czego się spodziewaliśmy, bo deszcz pokrzyżował wszelkie szyki, ale jak widać zespół uniósł tę sytuację i każdy bardzo wiele wniósł do ostatecznego zwycięstwa. Trudno powiedzieć, który element dziś decydował, ale po meczu - w moim boksie - odbyło się takie robocze spotkanie całego zespołu, podczas którego podsumowaliśmy, to co zdarzyło się dziś. W poprzednim meczu nie zagrało kilka małych elementów, które popsuły wynik całego meczu. Dziś było lepiej, ale ustaliliśmy co można zrobić lepiej i z nami i z torem. Super sprawa, ze w zespole jest dobry duch i każdemu bardzo, naprawdę bardzo zależy". (za ajracing.se)

(styk)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska